Zaniżona wypłata z OC? Nic nie możesz zrobić, nawet sąd ci nie pomoże
Ceny polisy OC w ciągu ostatnich 18 miesięcy wzrosły o 40 proc, a to nie jest koniec podwyżek. Tymczasem kierowcy zgłaszają, że standard likwidacji szkód, w tym przede wszystkim wysokość wpłacanych odszkodowań, jest znacznie poniżej oczekiwań. W tej sprawie jeden z posłów interweniował u ministra sprawiedliwości. Niestety, odpowiedź na interpelację raczej nie daje kierowcom powodów do zadowolenia.
Spis treści:
Aż o 28 proc. w stosunku do sytuacji sprzed roku wzrosły w ostatnich trzech miesiącach ceny polis obowiązkowych ubezpieczeń OC pojazdów mechanicznych. W trzecim kwartale bieżącego roku średnia cena rocznej polisy OC dla samochodu osobowego wynosiła już 680 zł. Dla porównania, w trzecim kwartale 2023 było to jeszcze 532 zł, a w trzecim kwartale 2022 roku - 497 zł.
Problem zaniżanych odszkodowań z polis OC
Mimo tak drastycznej podwyżki, kierowcy zgłaszają, że powszechną praktyką firm ubezpieczeniowych jest zaniżanie należnych odszkodowań. Poseł Koalicji Obywatelskiej Lucjan Pietrzczyk zwrócił się w tej sprawie ze stosowną interpelacją do ministra sprawiedliwości.
Do mojego biura poselskiego zgłaszają się osoby, które uczestniczyły w kolizjach drogowych, które następowały z winy sprawcy i zgodnie z prawem powinny być likwidowane z polisy OC sprawcy. Jednakże, we wspomnianych sytuacjach, zobowiązania finansowe wynikające z likwidacji szkody, w tym również koszty naprawy pojazdu, pokrywane są tylko częściowo, co nie pozwala na przywrócenie pojazdu do stanu sprzed kolizji.
Poseł zauważa również, że odwołania osób poszkodowanych są powszechnie oddalane przez zakłady ubezpieczeń, co potwierdza raport Najwyższej Izby Kontroli z 2019 roku, a tylko niewielka część spraw kierowana jest do sądów przez osoby poszkodowane, które do czasu rozstrzygnięcia sporu nie mogą naprawić swojego, rozbitego z winny innego kierowcy, pojazdu.
Lucjan Pietrzczyk zwrócił uwagę, że sytuacja doszła do takiego stanu, że konieczne są pilne działa naprawcze.
Konieczne jest wyciągania konsekwencji wobec zakładów ubezpieczeniowych, które wykonują kalkulacje kosztów naprawy niezgodnie z technologią producentów pojazdów, wprowadzają do kalkulacji naprawy części inne niż oryginały, które nie spełniają wymagań producenta pojazdu. Jest to nie tylko strata materialna dla poszkodowanego, ale również pogarszanie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Czy ministerstwo sprawiedliwości zna problem zaniżonych wypłat z OC?
Poseł zwrócił się do ministra z pytaniami, czy resort prowadzi badania spraw sądowych wnoszonych przeciw zakładom ubezpieczeń w kwestii nieprawidłowego likwidowania szkody i może wskazać, jak uzasadniane jest likwidowanie szkód w nieodpowiedni sposób oraz czy były wydawane były wyroki wskazujące jako winnych pracowników zakładów ubezpieczeniowych. Niestety, odpowiedź, jakiej udzielił sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha nie daje podstaw do optymizmu.
Dowiadujemy się z niej, że w 2016 roku w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości przeprowadzone zostały zlecone przez Ministerstwo Sprawiedliwości badania. Uwzględniono w nich zarówno tematykę likwidacji szkód, jak pokrywania kosztów najmu pojazdu zastępczego. W badaniach uwzględniono wyroki sądowe wydane prawomocnie w 2015 roku. Efektem tych prac były trzy raporty i na tym się sprawa zakończyła. W związku z raportami nie podjęto dalszych działań, a ministerstwo od tamtej pory nie prowadziło analiz wyroków sądowych w sprawach przeciwko ubezpieczycielom.
Zaniżona wypłata z polisy OC to klasyczne oszustwo
Sekretarz Stanu zwrócił również uwagę, że "prawnokarna problematyka niewłaściwego realizowania likwidacji szkody przez ubezpieczyciela jest niezwykle złożona", a próba zaniżania odszkodowania, czy narzucania naprawy nie częściach nieoryginalnych to po prostu klasyczne oszustwo (art. 286 k.k.). Ponieważ jest to bardzo obszerne pojęcie, a art. 286 k.k. obejmuje wszystkie możliwe oszustwa, ministerstwo sprawiedliwości nie dysponuje danymi, czy jakikolwiek pracownik zakładu ubezpieczeń został kiedykolwiek skazany za nieprawidłowości w likwidowaniu szkody.
Poseł Lucjan Pietrzczyk nie zamierza jednak porzucać problemu nierzetelnej likwidacji szkód z OC i wystosował do ministra sprawiedliwości kolejną interpelację.
Zwracam się do Pana z prośbą o informację na temat działań podjętych w sprawie licznych nieprawidłowości w procesie likwidacji szkód komunikacyjnych z tytułu OC, które poruszane są przez osoby zgłaszające się do mojego biura. Poszkodowani często wskazują na systematyczne deformowanie procesu likwidacji szkód przez zakłady ubezpieczeń.
Poseł Pietrzczyk zwrócił również uwagę, że nie jest nowe zjawisko. Na dowód przytoczył posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka z lutego 2019 roku. W trakcie tego posiedzenia posłowie informowali komisję o licznych sprawach sądowych, w których zakłady ubezpieczeń były oskarżane o zaniżanie odszkodowań, nawet o dziesięcio- lub piętnastokrotność należnej kwoty.
Zaniżone wypłaty z OC to problem znany od lat
Poseł przypomniał także, że problem został dostrzeżony również przez Najwyższą Izbę Kontroli, która w swoim raporcie z 2019 roku potwierdziła istnienie procederu zaniżania wypłat przez zakłady ubezpieczeń, które liczą na to, że poszkodowani, będąc w trudnej sytuacji, nie zdecydują się na dochodzenie swoich praw na drodze sądowej. Co więcej, praktyka sądowa również nie jest taka, jakiej powinien oczekiwań poszkodowany kierowca.
W wielu przypadkach sądy, zamiast akceptować koszty naprawy z uwzględnieniem cen nowych, oryginalnych części, nakazują biegłym sądowym przeprowadzenie wariantowych wyliczeń kosztów naprawy. Dzieje się tak nawet w sytuacjach, gdy istnieje pewność, że przed kolizją pojazd był wyposażony wyłącznie w oryginalne części.
W swojej interpelacji poseł Pietrzczyk zapytał m.in. o to, jakie działania podjęło Ministerstwo Sprawiedliwości w związku z wnioskami zapisami w raporcie NIK, kiedy ministerstwo planuje przeszkolić sędziów w zakresie napraw na oryginalnych częściach, kiedy zamierza zlecić sądom weryfikację biegłych, by spraw nie opiniowały osoby współpracujące z zakładami ubezpieczeń w ciągu ostatnich 5 lat.
Na te pytania poseł nie otrzymał jeszcze odpowiedzi.