Zakazać palenia w autach także w Polsce
Projekt ustawy zakazującej palenia m.in. w szpitalach, szkołach na wyższych uczelniach, a także w barach i restauracjach jeszcze w styczniu trafi do sejmowej Komisji Zdrowia. Niestety raczej nie będzie w tym projekcie zakazu palenia papierosów podczas prowadzenia samochodu. Dlaczego niestety?
Na początek oświadczenie. Nie palę. Ale rozumiem potrzeby innych. Jeżeli ktoś ma ochotę truć się nikotyną - proszę bardzo. Byle nie przeszkadzało to innym. Na wielu europejskich lotniskach powstały już szklane "klatki" dla palaczy. W wielu firmach wydzielono specjalne pomieszczenia. I jest ok. Tak też powinno być w Polsce.
Teraz sprawa palenia w samochodach. Powinien być zakaz! Całkowity. Nie tylko podczas prowadzenia samochodu. Nie tylko z powodu bezpieczeństwa. Także w związku z fatalna "manierą palaczy" - nie korzystania z popielniczek.
99 procent palących w samochodach (dotyczy to także pasażerów) wyrzuca niedopałki za okno. To dla nich naturalny odruch. Dla palących policjantów, dla taksówkarzy, dla polityków, aktorów i każdego palącego śmiertelnika. Pet za okno a nie do popielniczki.
Czy próbowaliście kiedykolwiek zwrócić uwagę takiej osobie zaśmiecającej ulice? Reakcja zawsze jest taka sama - święte oburzenie, wyzwiska i pukanie się po głowie. Przecież niedopałek się błyskawicznie rozkłada, przecież wszyscy wyrzucają, przecież nie będą sobie brudził auta... Dlatego trzeba zakazać palenia w autach.
Teraz palacze rzucą się zapewne na mnie w komentarzch i zaczną rozszarpywać... Ok. Proszę bardzo. Ale używajcie mertorycznych argumentów. Słowa typu "debil", "idiota" czy "burak" nie są takowymi.
Pozdrawiam. "Wieśniak drogowy"