Wymusił pierwszeństwo, ale "cztery razy świecił". Wierzył, że tak wolno

To ciężko przechodzi przez gardło, ale niektórzy kierowcy - nawet ci doświadczeni stażem - żyją w przekonaniu, że użycie kierunkowskazu zwalnia ich z obowiązku myślenia. Kierujący Volvo nie mógł uwierzyć, że ktoś ma do niego pretensje... bo przecież "cztery razy świecił".

Kierujący Volvo wymusił pierwszeństwo dwa razy / STOPCHAM @YouTube
Kierujący Volvo wymusił pierwszeństwo dwa razy / STOPCHAM @YouTube 

Kierowca szwedzkiego crossovera potrzebował zaledwie 10 sekund, by dwukrotnie wymusić pierwszeństwo na autorze nagrania. W obu przypadkach kierowca Volvo wykorzystał tą samą, niecną technikę. Jakby tego było mało, był przekonany, że wszystko robi zgodnie ze sztuką.

W 10 sekund wymusił pierwszeństwo dwa razy

Za pierwszym razem wyczekał, aż ofiara zrówna się z jego tylnym błotnikiem, by włączyć kierunkowskaz i wepchnąć się przed maskę drugiego auta. Kilka sekund później z włączonym migaczem po prostu zajechał mężczyźnie drogę. Gdy został solidnie strąbiony, wyskoczył na krótkie pogaduchy. Kierowcy próbowali sobie wyjaśnić, co poszło nie tak, ale jegomość z Volvo był silnie przekonany, że racja jest po jego stronie.

Wierzył, że robi dobrze, bo “cztery razy świecił”

Argumentacja kierowcy Volvo jest co najmniej dziwna, choć bardzo oryginalna. Najgorsze jest jednak to, że on naprawdę wierzył, że to tak działa. Ba, on do końca był naprawdę przekonany, że przy ewentualnym spotkaniu z policją, byłby na wygranej pozycji. Niestety, to nie do końca tak działa.

Jak zmienić pas ruchu, żeby było bezpiecznie?

Przede wszystkim zmiana pasa ruchu powinna być wykonywana płynnie - czyli nie za szybko i nie za wolno. Pierwszym krokiem jest oczywiście upewnienie się, czy nikt za nami nie jedzie. Najlepiej upewnijmy się dwukrotnie, bowiem istnieje szansa, że ktoś znajduje się w naszym martwym polu. Do tego pomocne może się okazać lusterko boczne lub wsteczne. Jeśli to mamy za sobą, trzeba zadbać, by nasza prędkość byłą równa lub większa od auta, które jedzie za nami. Jeśli nie dopełnimy tej kwestii, możemy doprowadzić do powstania fali gwałtownych hamowań, a to może skończyć się nawet niebezpieczną kolizją.

***

Przeleciał nad torami kolejowymi i dachowałPolicja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas