Wjechał na rondo przy 200 km/h i poleciał. Bez nagrania nikt by nie uwierzył

W belgijskim miasteczku Flemalle miał miejsce straszny i bardzo niecodzienny wypadek. Rozpędzony do blisko 200 km/h Mercedes wjechał na rondo, a następnie wystrzelił w powietrze. Swój spektakularny wyczyn kierowca zwieńczył przebijając się przez ścianę hali sportowej. Auto prowadził marokański piłkarz Sofian Kiyine.

Ronda i duża prędkość za sobą nie przepadają. Ciężko bowiem objechać wąski okrąg, kiedy na prędkościomierzu widnieje ponad 200 km/h. Te jakże oczywiste prawa fizyki, odkrył właśnie marokański piłkarz Sofian Kiyine, który czarnym Mercedesem Klasy A wzbił się w powietrze, a następnie przeleciał przez ścianę hali sportowej. Cudem nikomu nic się nie stało.

Gdyby nie nagranie, nikt by w to nie uwierzył

Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w czwartek po południu. Z nieznanych powodów, mężczyzna grający w klubie OH Leuven na pozycji lewego pomocnika, gnał po drodze z ograniczeniem do 90 km/h z tak zawrotną prędkością. Ciężko też zrozumieć, w jaki sposób jego uwadze umknął fakt, że zbliża się do ronda - z tym mogło mieć coś wspólnego urządzenie mobilne.

Reklama

Cudem nikt nie ucierpiał

Równie trudno uwierzyć w to, że po tak twardym lądowaniu, kierującemu nic się nie stało. Na szczęście na sali nie odbywały się tym czasie żadne zajęcia. Gdyby nie fakt, że wszystko uchwyciły kamery, policja miałaby niezły orzech do zgryzienia. Ostatecznie Marokańczyk został przetransportowany do szpitala na obserwację.

Gdzieś już to widzieliśmy

W 2020 roku do podobnego zdarzenia doszło w miejscowości Rąbień (woj. łódźkie). Wówczas rozpędzone do granic możliwości Suzuki Swift wjechało na nasyp ronda i wzbiło się wysoko w powietrze, przelatując nad pomnikiem papieża i lądując na przykościelnych zabudowaniach. O tym wypadku mówiła cała Polska, a nagrania szybko obiegły cały internet. Po tym incydencie kierujący odpowiedział za jazdę pod wpływem alkoholu i spowodowanie niebezpieczeństwa w ruchu lądowym. Mężczyzna został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, zakaz prowadzenia pojazdów na lat pięć oraz karę w wysokości 5000 zł.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy