W komisach rozbitki jak 20 lat temu. Eksperci: "Gwałtowny wzrost ryzyka"
Oprac.: Paweł Rygas
Ceny samochodów używanych biją kolejne rekordy. Ograniczona dostępność nowych aut sprawia, że kupowanie pojazdów z drugiej ręki zaczyna przypominać wyścigi. Jeśli auto rokuje nadzieję na kilka miesięcy "bezkosztowej" eksploatacji, szybko znajduje nowego właściciela.
Niestety, kupowanie "na wyścigi" oznacza też iście wyścigowe tempo weryfikacji przeszłości pojazdu i potęguje ryzyko zakupu auta "po przejściach". Pod tym względem sytuacja przypominać zaczyna wczesne lata dwutysięczne...
Import aut używanych, czyli deja vu sprzed 20 lat
Ograniczona podaż nowych samochodów sprawiła, że kierowcy w Niemczech, Francji czy Austrii odkładają decyzje o sprzedaży swoich dotychczasowych aut i "odmłodzeniu rocznika". Na spadający z miesiąca na miesiąc import używanych samochodów wpływa również napięta sytuacja geopolityczna. Stosunkowo wysoki kurs Euro sprawia, że zakup i sprowadzenie rokującego nadzieję na szybką sprzedaż pojazdu zza granicy są dziś coraz trudniejsze. Do tego dochodzą jeszcze rosnące koszty transportu, w których główny udział mają absurdalnie wysokie ceny paliw.
Efektem jest rosnący udział w rynku starych i wyeksploatowanych pojazdów o niskiej wartości. Średni wiek sprowadzonego w tym roku auta używanego sięga już 12,8 roku, a przypadku samochodów benzynowych - przekracza 13,7 roku.
Eksperci alarmują też, że do Polski, niczym w latach dwutysięcznych, coraz szerszym strumieniem płyną auta powypadkowe, których na Zachodzie nie opłaca się już naprawiać.
"W okresie od 1 stycznia do 26 lipca 2022 roku 50 procent użytkowników znalazło w pobranej historii pojazdu przynajmniej jeden wypadek lub szkodę. To wzrost o 75 procent - alarmuje CARFAX.
Dla porównania, w ubiegłym roku mniej więcej co trzeci kierowca, który decydował się sprawdzić historię używanego auta za pośrednictwem firmy znajdował w raporcie informacje o wypadkowej przeszłości pojazdu.
Kupujesz auto z USA? Bezwypadkowe nie istnieją
Eksperci CARFAX mówię o "gwałtownym wzroście ryzyka" przy zakupie samochodów importowanych. Dotyczy to również USA - kierunku, który - mimo rynkowej recesji - cieszy się wśród rodaków coraz większym powodzeniem. Z danych Samaru wynika, że od początku roku do Polski sprowadzono już 21,2 tys. pojazdów zarejestrowanych uprzednio w Stanach Zjednoczonych, czyli o blisko 7 proc. więcej niż w analogicznym okresie anno domini 2021. Wynik jest o tyle imponujący, że w ujęciu rok do roku, import używanych samochodów osobowych do Polski zmniejszył się o rekordowe 25,5 proc.
"O 32 procent wzrosła ilość pojazdów mających w historii Salvage Title" - czytamy w analizie CARFAX dotyczącej polskiego rynku pojazdów.
Przypominamy, że tzw. "Salvage Title" jest wydawany przez władze amerykańskie i zazwyczaj wskazuje na uszkodzenia tak poważne, że pojazd nie może być dopuszczony do ruchu w Stanach Zjednoczonych. Od stycznia bieżącego roku jeden na siedmiu polskich użytkowników CARFAX znalazło w raporcie informację o wydanym tytule Salvage.
***