Uważaj na cyfrowe tablice. Nowy trend rajem dla oszustów
Cyfrowe tablice rejestracyjne szturmem podbijają amerykańskie drogi. Kierowcy chwalą je za nowoczesny wygląd i funkcję wyświetlania własnych komunikatów sterowanych z poziomu smartfona. Jednak mimo rosnącej popularności tego rozwiązania, eksperci ds. bezpieczeństwa ostrzegają - chęć bycia modnym może nieść ze sobą poważne minusy.

W skrócie
- Cyfrowe tablice rejestracyjne zyskują na popularności w Stanach Zjednoczonych dzięki swoim nowoczesnym funkcjom, takim jak personalizowane komunikaty i integracja ze smartfonem.
- Rozwiązanie to upraszcza wiele formalności, ułatwia identyfikację pojazdu, jednak według ekspertów niesie ze sobą poważne zagrożenia związane z cyberbezpieczeństwem.
- Choć ryzyko ataku hakerskiego istnieje i umożliwia manipulację danymi na tablicach, producent uspokaja, że w normalnych warunkach jest ono bardzo niskie.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Idea cyfrowych tablic rejestracyjnych narodziła się w 2009 roku za sprawą amerykańskiej firmy Reviver. Realizacja projektu wymagała jednak czasu - zanim pojawiły się na drogach, konieczne było wprowadzenie stosownych przepisów. Dziś rozwiązanie to funkcjonuje już w kilku stanach, m.in. w Arizonie, Michigan, Teksasie i Kalifornii. Zalet jest wiele - od uproszczenia formalności w urzędach, przez łatwiejszą identyfikację pojazdów, po szybki i wygodny proces przerejestrowania auta.
Cyfrowe tablice rejestracyjne. Nowa moda w USA
Nowe tablice rejestracyjne różnią się od tradycyjnych tym, że numer samochodu przedstawiony jest w formie cyfrowego obrazu. Ponadto "blachy" wyposażone są w pole do dodatkowych komunikatów, którymi można zarządzać za pomocą smartfona. Dzięki temu możliwe jest na przykład pokazanie napisu "stolen" w przypadku kradzieży pojazdu, co w połączeniu z modułem GPS znacząco zwiększa szanse na jego odzyskanie. Wszystkie dane są dodatkowo synchronizowane z chmurą, co upraszcza procedury aktualizacji i zarządzania informacjami.

Nowe tablice nie są bezpieczne. Wystarczy zdjąć zaślepkę
Mimo rosnącej popularności cyfrowych tablic rejestracyjnych w Stanach Zjednoczonych, eksperci ds. cyberbezpieczeństwa alarmują o istotnych zagrożeniach. Według nich hakerzy coraz skuteczniej wykorzystują słabe punkty w oprogramowaniu. Za pomocą tzw. jailbreaking mogą przejąć kontrolę nad tablicą, zmienić numer rejestracyjny lub wyświetlać dowolny komunikat, co stwarza realne ryzyko nadużyć.
Josep Rodriguez z firmy IOActive zwrócił uwagę na istotne zagrożenia związane z cyfrowymi tablicami rejestracyjnymi. Ekspert udowodnił, że wystarczy zdjąć zaślepkę z tyłu tablicy i podłączyć ją do komputera, aby haker mógł zmodyfikować kod źródłowy urządzenia. W praktyce oznacza to możliwość wyświetlenia dowolnego numeru rejestracyjnego lub całkowitego usunięcia oznaczeń pojazdu, co stwarza ryzyko unikania mandatów lub przerzucania winy za wykroczenia na innych kierowców.
W codziennych warunkach ryzyko ataku jest niewielkie
Mimo że odkrycie eksperta wygląda groźnie, producent cyfrowych tablic stara się uspokoić opinię publiczną. W oświadczeniu firma zaznacza, że przeprowadzenie opisanego ataku jest skomplikowane - wymaga fizycznego dostępu do tablicy, specjalistycznych narzędzi oraz wysokich kompetencji technicznych. Według producenta w praktyce oznacza to, że prawdopodobieństwo takiego zdarzenia w normalnych warunkach jest bardzo niskie.










