UE weźmie się za oślepiających kierowców? Niemcy stawiają sprawę jasno
Całkiem prawdopodobne, że w najbliższym czasie ruszą prace nad uzupełnieniem listy wyposażenia obowiązkowego samochodów w UE o tzw. asystenta świateł drogowych. Taki scenariusz sugerują wyniki badań przeprowadzonych przez dziesięć czołowych europejskich automobilklubów. W samych tylko Niemczech na problem olśnienia, wynikający z oślepienia światłem nadjeżdżających z przeciwka pojazdów, skarży się już 90 proc. kierowców.
Dziesięć europejskich automobilklubów przeprowadziło badania dotyczące oślepiania kierowców przez inne samochody. Wyniki są - łagodnie rzecz ujmując - alarmujące. W samych tylko Niemczech na problem skarżyło się ponad 90 proc. ankietowanych kierowców.
Nie od dziś wiadomo, że oślepianie przez światła innych pojazdów stanowi poważny problem dla wielu zmotoryzowanych. Skala tego zjawiska pozostawała jednak tajemnicą. Informacji na ten temat nie znajdziemy np. w policyjnych raportach dotyczące przyczyn wypadków drogowych. Paradoksalnie, chociaż reflektory współczesnych pojazdów muszą spełniać rygorystyczne normy, upowszechnianie się nowych rozwiązań (reflektory projektorowe, matrycowe itd.) o rekordowych zasięgach, może dodatkowo potęgować problem.
Skalę zjawiska ustalić chciało dziesięć współpracujących ze sobą europejskich automobilklubów z:
- Austrii (ÖAMTC),
- Belgii (TCB),
- Bośni i Hercegowiny (BIHAMK),
- Holandii (ANWB),
- Niemiec (ADAC),
- Norwegii (NAF),
- Luksemburga (ACL),
- Słowenii (AMZS),
- Szwajcarii (TCS),
- Wielkiej Brytanii (IAM).
Wynikami badań w tym zakresie pochwalił się właśnie największy z nich - niemiecki ADAC. Wnioski nie pozostawiają złudzeń - problem oślepiania przez inne pojazdy dotyczy nawet 9 na 10 kierujących i - zdaniem ADAC - wymaga nowych regulacji prawnych.
Niemieckie badania ankietowe przeprowadzono w listopadzie 2023 roku na reprezentatywnej grupie 1089 kierowców. Wynika z nich, że ponad 90 proc. z nich cyklicznie spotyka się z tym problemem. Aż 21,7 proc. wskazuje, że problem dotyka ich "regularnie", 5 proc. badanych wskazuje na występowanie zjawiska "prawie zawsze", a blisko 49,5 proc. określa jego częstotliwość słowem "czasami".
Co ciekawe, na problem szczególnie mocno skarżą się kierowcy w wieku do 35. lat, z których aż 32 proc. ankietowanych wskazuje, że spotyka się z oślepianiem "niemal zawsze" lub "regularnie".
Dla porównania w grupie wiekowej powyżej 50. roku życia odsetek ten wynosi niecałe 23 proc.
Ankieta nie udziela odpowiedzi na pytanie, czy wynika to np. z większego doświadczenia starszych kierowców, czy - wręcz przeciwnie - np. niższych rocznych przebiegów. Pewnym jest natomiast, że niemieckie badanie nie potwierdziło tezy, w myśl której problem oślepienia dotykać miał głównie starszych kierowców.
W opinii niemieckich kierowców największym problemem są obecnie światła drogowe nazywane też popularnie "długimi". Jako główne źródło oślepiania wskazało je aż 82,1 proc. ankietowanych. Dla porównania, na światła mijania wskazało 41 proc. ankietowanych, a tylne światło przeciwmgłowe - 26,7 proc. Zaledwie 6,9 proc. ankietowanych wskazuje też na światła do jazdy dziennej, a 8,8 proc. mówi o oślepianiu przez lampki rowerowe.
Eksperci ADAC zwracają uwagę, że w wyniku olśnienia przez światła innych pojazdów ponad 27 proc. ankietowanych odczuwa stres, zmęczenie lub doświadcza innych problemów fizycznych. Z tego powodu aż 21,8 proc. ankietowanych stara się rzadziej jeździć po zmroku, a 3,7 proc. w ogóle zrezygnowało z takich podróży.
ADAC przekazał wyniki swojego badania m.in. Europejskiej Komisji Gospodarczej Narodów Zjednoczonych i Komisja Europejskiej. Całkiem prawdopodobne, że - w perspektywie nadchodzących miesięcy - efektem może być rozpoczęcie prac nad nowymi wymaganiami homologacyjnymi dla pojazdów i zmianami listy wyposażenia obowiązkowego samochodów.
Wyniki niemieckiego badania dają do myślenia, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że nasi sąsiedzi zza Odry pochwalić się mogą jednym z najszczelniejszych w UE systemem badań technicznych pojazdów. W swoich ankietach niemieccy kierowcy nie skarżyli się np. na nieprawidłowe ustawienie reflektorów nadjeżdżających z przeciwka aut.
Z analiz Instytutu Transportu Samochodowego wynika, że aż 98 proc. polskich kierowców jest oślepianych przez inne samochody, a 40 proc. skarży się, że światła w ich samochodach świecą zbyt słabo. Z tych samych wynika, że jedynie 30 proc. pojazdów spośród wszystkich poruszających się po drogach ma prawidłowo ustawione światła mijania.
Co więcej, dane z badań technicznych przeprowadzonych w 2023 roku wskazują, że aż 7 z 10 najpopularniejszych usterek stwierdzanych przez diagnostów dotyczy właśnie oświetlenia pojazdów.
W Polsce kary za jazdę ze źle wyregulowanymi światłami nie są wysokie. Policjant może sięgnąć po bloczek mandatowy i ukarać kierowcę grzywną w wysokości od zaledwie 20 zł do - maksymalnie - 3 tys. zł (tzw. mandat na zasadach ogólnych). Bardziej dotkliwym następstwem kontroli może być jednak zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i odesłanie pojazdu na dodatkowe badanie techniczne.
Przypominamy, że takie same konsekwencje (mandat do 3 tys. zł i zatrzymanie dowodu rejestracyjnego) ma ujawnienie przez policjantów faktu, że w standardowych reflektorach halogenowych zamontowane są żarówki "ledowe", tzw. retrofity.