To nie film. Atak hakerski sparaliżował ruch w Olsztynie

Awaria systemu zarządzania ruchem, gigantyczne korki, a także zablokowane biletomaty w autobusach, tramwajach i na przystankach. To nie scenariusz nowego filmu Patryka Vegi, to skutki ataku hakerskiego na serwery Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie. Władze miasta ciągle nie mogą sobie poradzić z opanowaniem sytuacji.

Jak podaje RMF FM, w sobotę serwery Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu zostały zaatakowane przez hakerów. Aby przerwać atak, pracownik firmy musiał fizycznie odpiąć serwery miasta od sieci. Cyberprzestępcy w kilka minut sparaliżowali całe miasto.

Hakerzy sparaliżowali Olsztyn. Władze miasta nie wiedzą co zrobić

Choć od ataku hakerskiego minęło już kilka dni, władze miasta do dziś nie zdołały przywrócić wszystkiego do normy. Sygnalizacja świetlna wariuje, tworzą się korki, a w autobusach, tramwajach i na przystankach nie działają biletomaty. 

Auta stoją w korkach, a mieszkańcy w kolejkach do kiosków

Po sobotnim ataku na serwery miasta ciągle nie działa system ITS (Intelligent Transportation System), który jest odpowiedzialny za sterowanie ruchem w mieście. W efekcie na trasę,  którą zazwyczaj pokonuje się w 2-3 minuty, kierowcy muszą poświęcić nawet 20 minut. Jakby tego było mało, mieszkańcy mają problemy z zakupem biletów w autobusach, tramwajach i w biletomatach. Przed kioskami ustawiły się długie kolejki sfrustrowanych olsztynian.

Reklama

***


INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: Olsztyn | atak hakerski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy