Te znaki można bezkarnie ignorować. Jeszcze...

W kilku miejscach w Polsce można obecnie zobaczyć znaki mówiące o tzw. jeździe ”na suwak”. Nie mają one jednak żadnej mocy prawnej, więc kierowcy mogą je bezkarnie ignorować. Wkrótce się to jednak zmieni.

Nie przez przypadek na niektórych znakach przeczytać można o "zalecanej zasadzie ruchu". Takie oznakowanie spotkać można np. na ulicach: Katowic, Trójmiasta czy Warszawy.

Sama forma oznakowania (białe znaki na niebieskim tle) nawiązuje do znaków informacyjnych i nakazu. Stosowane coraz powszechniej tablice nie znajdują jednak umocowania w Prawie o ruchu drogowym. Zmotoryzowani nie muszą się wiec do nich stosować. Za takie zachowanie nie grozi żaden mandat! Do czasu...

Jak informuje "Rzeczpospolita" nad zmianą przepisów w tym zakresie pracuje właśnie Ministerstwo Infrastruktury. Projekt znowelizowanego kodeksu drogowego zawierać ma wzory nowych znaków i zapisy obligujące kierowców do "suwakowej" jazdy. Nowelizacja jeszcze w tym roku trafić ma do Rządowego Centrum Legislacji. Nad własnym projektem zmian w tej materii pracują również posłowie z sejmowej Komisji Infrastruktury.

Reklama

Dla kierowców oznacza to, że w miejscach oznaczonych stosownymi tablicami, będą mieli nowe obowiązki. Zmotoryzowani poruszający się pasem z kontynuacją zobligowani zostaną do wpuszczania przed siebie pojazdów z kończącego się pasa ruchu. Z kolei poruszający się zwężającym odcinkiem będą mieli obowiązek jechać nim do samego końca, chyba że wcześniej "zaistnieje możliwość zmiany pasa bez tamowania ruchu".

Wprowadzenie nowych przepisów wymagać będzie zmiany nawyków wielu kierowców. Powszechnym zjawiskiem jest dziś zajmowanie pasa z kontynuacją na długo zanim skończy się ten, po którym aktualnie porusza się pojazd. Dzieje się tak m.in. dlatego, że kierowcy obawiają się, późniejszych trudności z wjechaniem na pas właściwy. W rzeczywistości takie zachowanie przyczynia się tylko do potęgowania korka. Zwężający się pas pustoszeje, a zator na pasie z kontynuacją nieustannie się wydłuża.

Eksperci od sterowania ruchem wielokrotnie udowadniali już, że jazda "na suwak" to najefektywniejszy sposób upłynnienia ruchu. Skutkuje bowiem  lepszym wykorzystaniem całej powierzchni drogi i skraca zator, przynajmniej w znaczeniu jego długości. Nie ma jednak wpływu na sam czas przejazdu, chociaż stosując się do jej zaleceń - przynajmniej w teorii - jest on taki sam dla poruszających się po obu pasach ruchu - drożnym i zanikającym.

Na razie nie wiadomo, jakie sankcje obowiązywać będą za niestosowanie się do nowych przepisów. Można się jednak spodziewać, że wraz ze znowelizowanym kodeksem drogowym pojawią się też stosowne zmiany w taryfikatorze mandatów i punktów karnych.

PR


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy