Tak powinien wyglądać wyjazd z każdej budowy w Polsce
Zanieczyszczanie drogi wyjazdowej z placu budowy to nie tylko kwestia estetyki, ale też bezpieczeństwa. Czy jeśli wykonawca robót budowlanych brudzi okoliczne drogi, możemy coś zrobić? Jak najbardziej.
Kierowcy wyjeżdżający z placu budowy brudnym autem i pozostawiający błoto na drodze publicznej, nie mogą się czuć bezkarni. W przepisach drogowych istnieje kilka paragrafów, z tytułu których mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za zanieczyszczanie drogi publicznej. W art. 91 kodeksu wykroczeń czytamy:
Mandat potrafi być zatem dotkliwy, ale czy karać można tylko kierowcę? Przecież w zdecydowanej większości przypadków wykonawca robót budowlanych nie zapewnia narzędzi, których kierowcy mogliby użyć, by zadbać o czystość swoich pojazdów.
Jeśli wykonawca na czas budowy korzysta z pozwolenia na użytkowanie sprzętu ciężkiego na drogach publicznych okalających plac budowy, organ administracyjny może takie pozwolenie cofnąć, co może albo znacząco utrudnić, albo wręcz kompletnie sparaliżować prace budowlane.
Trzeba pamiętać, że powyżej przytoczony paragraf kodeksu wykroczeń nie jest jedyną podstawą prawną do wystawienia mandatu. Policjant może też sięgnąć po przepisy nakazujące kierowcy utrzymywanie pojazdu w należytej czystości. W przepisach bynajmniej nie chodzi o kwestie estetyczne, a o bezpieczeństwo i czytelność tablic rejestracyjnych.
Za nieczytelne brudne tablice rejestracyjne (na tyle brudne, że odczytanie numerów rejestracyjnych jest niemożliwe lub utrudnione) grozi 100 zł mandatu, ale jeśli policja uzna to za celowe zasłanianie tablic rejestracyjnych, może wystawić mandat w wysokości 500 zł.
Taka sama kara grozi kierowcy za brudne szyby (ograniczenie widoczności) oraz reflektory.
Właśnie z tych powodów wyjazd z każdej budowy w Polsce powinien wyglądać jak na poniższym wideo. Żadne polskie przepisy nie nakazują jednak stosowania podobnych urządzeń.
