Szli poboczem autostrady, teraz grozi im 10 lat więzienia

Dolnośląscy policjanci zatrzymali trzech obcokrajowców, którzy, spacerowali poboczem autostrady A4. Zapytani przez funkcjonariuszy o powód niebezpiecznego spaceru, odpowiedzieli, że w ich aucie zabrakło paliwa i właśnie wracają ze stacji. Jak się szybko okazało – cała trójka miała sporo na sumieniu.

Podczas kontroli jednego z odcinków autostrady A4, uwagę policjantów przykuła trójka pieszych poruszających się poboczem ruchliwej trasy. Funkcjonariusze zatrzymali niecodziennych podróżników, którymi okazali się być obcokrajowcy w wieku 22, 27 oraz 67 lat. W rozmowie z policjantami mężczyźni wyjaśnili, że w samochodzie, którym się jechali zabrakło paliwa i aktualnie są w drodze powrotnej ze stacji. Niestety w uwiarygodnieniu tej historii przeszkodził jeden szczegół.

Tłumaczenia cudzoziemców nie miały żadnego sensu

Opowieść przekazana mundurowym posiadała wiele istotnych znaków zapytania. Mężczyźni nie potrafili wyjaśnić jakim autem podróżują, gdzie go zaparkowali i w którym kierunku właściwie jadą. Co jednak wzbudziło szczególną uwagę policjantów - żaden z nich nie posiadał przy sobie kanistra z benzyną. Jak czytamy w komunikacie opublikowanym przez dolnośląską policję: 

Reklama

"Bardzo słabe argumenty jakimi próbowali przekonać mundurowych do swojej wersji nie przyniosły zamierzonego rezultatu i już po krótkiej chwili mężczyźni wygodnie zasiedli na tylnej kanapie policyjnych radiowozów". 

Mężczyźni mieli sporo na sumieniu. Grozi im "odsiadka"

Tam też mundurowi przystąpili do weryfikacji cudzoziemców. W toku wykonywanych czynności dość szybko wyszło na jaw, że 27-latek od pewnego czasu ukrywa się przed organami ścigania. Za mężczyzną był wystawiony list gończy w celu odbycia kary pozbawienia wolności za dokonane przestępstwo. Dalsze rozpytanie doprowadziło funkcjonariuszy do wniosków, że chwilę wcześniej na pobliskiej stacji paliw przy Miejscu Obsługi Podróżnych mężczyźni dokonali kradzieży z włamaniem do zaparkowanego pojazdu marki Fiat.

Włamał się do samochodu. Chciał posłuchać radia i zapalić papierosa

Poszkodowanemu właścicielowi samochodu zostały zwrócone wszystkie skradzione przedmioty. Policjantom udało się także odzyskać sam pojazd, jednak ze względu na brak możliwości przekazania go osobie wskazanej, został on przetransportowany lawetą na strzeżony parking. Trójka obcokrajowców trafiła na komisariat. Za popełnione przestępstwo grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: autostrada A4 | kradzieże samochodów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy