Śmiertelny wypadek w zabytkowej Syrenie. Kierowca i pasażer nie mieli szans
Zabytkowe auta przyciągają spojrzenia, ale nie chronią życia tak jak nowoczesne konstrukcje. Wypadek na krajowej 42 przypomina, że za kierownicą Syreny czy innego klasyka margines bezpieczeństwa praktycznie nie istnieje.

W skrócie
- Na drodze krajowej 42 doszło do tragicznego wypadku z udziałem zabytkowej Syreny 105 i Hyundaia.
- Kierowca i pasażer Syreny zginęli, a cztery osoby jadące Hyundaiem zostały ranne.
- Eksperci podkreślają niski poziom bezpieczeństwa w zabytkowych samochodach w porównaniu do współczesnych aut.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Wypadek Syreny 105 na drodze krajowej 42
Do zdarzenia doszło 17 sierpnia około godz. 16:00 na trasie Kluczbork-Wołczyn, w ciągu drogi krajowej 42. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, 52-letni kierowca Syreny 105 jadący od strony Kluczborka z nieustalonej przyczyny zjechał najpierw na prawe pobocze, a następnie na przeciwny pas ruchu. Tam doszło do zderzenia z prawidłowo jadącym Hyundaiem, którym kierowała 42-letnia kobieta.
Skutki wypadku okazały się tragiczne. Pomimo podjętej reanimacji, życia 52-letniego kierowcy Syreny i jego 65-letniego pasażera nie udało się uratować. Obaj zmarli w wyniku odniesionych obrażeń.

Cztery osoby podróżujące Hyundaiem zostały ranne i przewiezione do szpitala w Opolu. Policja nie informuje na razie o stopniu obrażeń, ale ich życie nie jest zagrożone.
Policja bada przyczyny zdarzenia
Na miejscu pracowali funkcjonariusze kluczborskiej komendy oraz prokurator. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności tragedii. Nie wiadomo jeszcze, czy przyczyną zjechania Syreny z pasa ruchu był stan zdrowia kierowcy, awaria techniczna pojazdu czy błąd w prowadzeniu.
Policja apeluje do kierowców o ostrożność i dostosowywanie prędkości do warunków panujących na drodze. Chwila nieuwagi może kosztować zdrowie, a nawet życie - przypominają funkcjonariusze.
Syrena 105 - legenda bez współczesnych systemów bezpieczeństwa
Syrena 105 była jednym z ostatnich modeli produkowanych w Fabryce Samochodów Osobowych. W latach 70. i 80. była bardzo popularna na polskich drogach, dziś funkcjonuje już wyłącznie jako samochód zabytkowy.
Auto nie było wyposażone w strefy zgniotu, poduszki powietrzne czy systemy wspomagające jazdę. Konstrukcja oparta na rozwiązaniach sprzed dekad nie zapewnia ochrony porównywalnej ze współczesnymi pojazdami. Zderzenie z nowszym autem praktycznie odbiera pasażerom szanse na przeżycie.