Setki zdjęć z radarów nielegalne. Kierowcy nie muszą płacić mandatów

Skandal we Włoszech. Lokalne władze muszą usunąć z setki fotoradarów, które nie spełniają wymogów homologacyjnych. Sytuacja dotyczy aż 10 regionów kraju od Wenecji po Sycylię. Sytuacja jest "rozwojowa", a kierowcy mają szansę zakwestionować tysiące nielegalnie wystawionych mandatów.

Afera we Włoszech. Setki fotoradarów nie spełnia wymogów prawnych. Kierowcy moga odwoływać się od mandatów
Afera we Włoszech. Setki fotoradarów nie spełnia wymogów prawnych. Kierowcy moga odwoływać się od mandatów123RF/PICSEL

Włoskie media rozpisują się o skandalu dotyczącym systemu kontroli prędkości. Chodzi o setki fotoradarów, które nie spełniają stawianych urządzeniom wymogów prawnych.

Włoskie fotoradary nielegalne. Setki urządzeń znikają z dróg

Funkcjonujący we Włoszech system sprzyja korupcji i nadużyciom. Zainstalowane przy drogach fotoradary często są własnością prywatnych firm, które wynajmują urządzenia poszczególnym gminom. Sytuacja przez wiele lat przypominała tą, z jaką mieliśmy do czynienia w Polsce, gdy prawo zezwalało na posługiwanie się fotoradarami strażnikom miejskim. W efekcie w wielu gminach straż miejsca powołana została specjalnie do "łatania budżetu" i "polowania" na kierowców.

Nadużycia związane z fotoradarami sprawiły, że w maju problemem zajęły się włoskie władze centralne. W maju ubiegłego roku opublikowano specjalny dekret szczegółowo określający sposób korzystania przez gminy z fotoradarów. Oprócz szeregu wymogów formalnych wymaga on np., by fotoradar zawsze instalowany był w widocznym miejscu i w ściśle określonej odległości od innych urządzeń tego typu.

Skandal we Włoszech. Mandaty z fotoradarów niezgodne z prawem

Rządowy dekret dał lokalnym władzom 12 miesięcy na dostosowanie się do nowych przepisów. Uruchomił też lawinę kontroli i dochodzeń. Ich wyniki mogą cieszyć włoskich kierowców. Jedno ze śledztw dotyczyło prowadzonego przez prokuraturę z prowincji Cosenza, popularnego we Włoszech fotoradaru T-Exspeed v.2.0. Śledczy uznali, że urządzenia nie spełniają podstawowych wymogów prawnych - nie posiadają np. wymagane przepisami o homologacji zatwierdzenia typu czy systemu rozpoznawania pojazdów.

Co ciekawe, podobne zastrzeżenia dotyczące radarów podnoszone były również w Polsce. W tym przypadku nie chodziło jednak o urządzenia stacjonarne, ale - masowo wykorzystywane przez drogówkę - ręczne radarowe mierniki prędkości Iskra czy laserowe mierniki TrueCam.

Na mocy toczącego się śledztwa wydano nakaz demontażu fotoradarów w prowincji Cosenza zamontowanych wzdłuż dróg krajowych 106 i 107 oraz drogi wojewódzkiej nr 234. Przy okazji zatrzymano też kilka osób - w tym właścicieli prywatnych firm i urzędników odpowiedzialnych za zamówienia publiczne. Sprawa ma oczywiście dużo szerszy zakres niż sana prowincja Consenza. Radary T-Exspeed v.2.0 masowo stosowane są również w takich regionach, jak: Wenecja, Vicenza, Modena, Reggio Emilia, Pomarico, Cerignola, Pianezza, Piadena, Formigine, Arcola, Carlentini, San Martino in Pensiliis.

Mandat z fotoradaru z Włoch. Czy trzeba go zapłacić?

Włoscy prawnicy przekonują, że mandaty wystawione na podstawie zdjęć wykonanych przez radary T-Exspeed v.2. można skutecznie zakwestionować, o ile kierowcy nie uiścili jeszcze grzywny. W przypadku zagranicznych kierowców sprawa mocno się jednak komplikuje, bo aby mieć pewność, że grzywna wystawiona została nielegalnie, należy złożyć w gminie wniosek o dostęp do specyfikacji technicznej urządzenia, które zarejestrowało wykroczenie. 

Przejechał przez żywopłot i uderzył w zaparkowane autoPolicjaPolicja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas