Samochody o połowę cichsze? Nowe przepisy nie ucieszą kierowców

Wyśrubowane normy emisji spalin to niejedyna metoda, by skłonić producentów samochodów do szybszego wprowadzania na rynek pojazdów elektrycznych. Podobny efekt przynieść mogą również nowe przepisy dotyczące hałasu.

1 lipca 2020 roku w życie wejdą nowe limity hałasu dotyczące pojazdów rejestrowanych na terenie Unii Europejskiej. W przypadku samochodów osobowych - w zależności od specyfikacji - układ wydechowy będzie mógł emitować maksymalnie 73 decybele. Póki co dotyczyć ma to wyłącznie aut homologowanych po tej dacie. Z kolei od 2022 roku nowe normy obowiązywać mają już wszystkie sprzedawane na terenie UE auta osobowe, nawet te homologowane przed 1 lipca 2020 roku.

Jedynym wyjątkiem od tej reguły są samochody stricte sportowe. W rozumieniu przepisów chodzi o czteromiejscowe pojazdy ze stosunkiem mocy do masy przewyższającym 272 KM na każde 1000 kg i siedzeniem kierowcy umiejscowionym maksymalnie 45 cm nad jezdnią. W ich przypadku wydech emitować może maksymalnie 74 decybele - o 1 dB mniej niż obecnie.

Reklama

Na tym jednak nie koniec. W roku 2024 pojawią się kolejne normy. Popularne auta stłumione zostaną do maksymalnie 71 dB. Limit dla aut sportowych wynosić ma wówczas 72 dB.

Pamiętajmy, że w przypadku decybeli, w których podawany poziom natężenia dźwięku, mamy do czynienia ze skalą logarytmiczną. Różnica około 3 dB odpowiada blisko dwukrotnej (!) zmianie natężenia. Śmiało można więc powiedzieć, że wkrótce nowe auta będą o blisko połowę cichsze.

Pewnym pocieszeniem dla fanów motoryzacji może być fakt, że polskie normy stosowane przez diagnostów w czasie przeglądów rejestracyjnych są zdecydowanie mniej restrykcyjne. Przykładowo - dla pojazdów osobowych - limit hałasu mieści się obecnie w przedziale między 93 dB (auta z silnikami benzynowymi) a 96 dB (pojazdy z silnikami wysokoprężnymi). Musimy jednak pamiętać, że jednym z podstawowych założeń prawodastwa Wspólnoty jest wyższość przepisów unijnych nad krajowymi. Nie ma więc mowy o zakupie auta z fabrycznym układem wydechowym emitującym więcej iż 73 dB.

Oczywiście fani tuningu skorzystać mogą z bogatej oferty dedykowanych do konkretnych modeli wydechów, które mieszczą się w obowiązującym w Polsce limicie. Problem w tym, że montując taki wydech, w przypadku policyjnej kontroli, narażamy się na zatrzymanie dowodu rejestracyjnego. Powodem nie będzie wówczas przekroczenie obowiązujących norm lecz niezgodność pojazdu z danymi homologacyjnymi...


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy