Samochód staranował 14 rowerzystów. Kierowca zatrzymany
Oprac.: Krzysztof Mocek
Policja poszukuje kierowcy, który wjechał w grupę rowerzystów w miejscowości Przypki k. Tarczyna. Cztery osoby zostały ranne, trafiły do szpitala. Jeden z cyklistów był w stanie krytycznym i nie udało się go uratować. Policja zatrzymała kierowcę - mężczyzna był pijany.
Do wypadku doszło przed godziną 20:00. W miejscowości Przypki k. Tarczyna samochód osobowy wjechał w grupę 14 rowerzystów, taranując cyklistów i uciekając z miejsca zdarzenia. Cztery osoby zostały ranne, trafiły do szpitala. Jeden z mężczyzn był w stanie krytycznym i niestety nie udało się go uratować.
Kilku rowerzystów odniosło ciężkie obrażenia, trójka z nich miała liczne złamania i zostali przewiezieni do szpitala. Jeden z nich był nieprzytomny - mimo prawie godzinnej resuscytacji mężczyzna zmarł.
Na miejsce wypadku przyjechało 11 zastępów PSP. Trzy karetki pogotowia i śmigłowiec LPR.
Kierowca wcześniej potrącił strażaka?
Chwilę po wypadku, w oddalonej o 2,5 kilometra miejscowości Krakowiany (pow. pruszkowski) doszło do potrącenia strażaka, który pracował na miejscu innego wypadku. Policja ustala, czy za oba zdarzenia odpowiedzialny jest ten sam kierujący. Ratownik nie odniósł obrażeń.
- Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że był to ten sam samochód, który później uczestniczył w zdarzeniu z grupą kolarzy.
Mężczyzna zatrzymany. Miał promil alkoholu w organizmie
Po intensywnych, nocnych poszukiwaniach udało się zatrzymać kierowcę odpowiedzialnego za zdarzenie. Policja potwierdziła, że 45-latek był pijany - miał 1 promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna przebywa już w policyjnym areszcie i czeka na czynności z udziałem prokuratora.
Funkcjonariusze poinformowali także, że dwie spośród czterech osób, które zostały ranne i przewiezione do szpitala, zostały już wypisane do domów.
***