Ryszard Rynkowski spowodował kolizję po alkoholu. Teraz przeprasza fanów
Ryszard Rynkowski, znany polski wokalista, w sobotę 14 czerwca spowodował kolizję drogową w miejscowości Żmijewko pod Brodnicą i oddalił się z miejsca zdarzenia. Przeprowadzone po zatrzymaniu badanie alkomatem wykazało 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W niedzielę Rynkowski usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, a w poniedziałek wieczór wystosował oświadczenie.

Spis treści:
Ryszard Rynkowski miał 1,5 promila alkoholu. Odjechał po kolizji
Do zdarzenia doszło w sobotę około południa. Kierujący volkswagenem Ryszard Rynkowski zderzył się z oplem w miejscowości Żmijewko. Jak przekazał mł. asp. Paweł Dominiak z Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy, sprawca oddalił się z miejsca kolizji.
Funkcjonariusze szybko ustalili tożsamość kierowcy. Policjanci dotarli do domu artysty i tam przeprowadzili badanie trzeźwości. Wynik - ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Rynkowski został zatrzymany i trafił do policyjnej izby zatrzymań. Po wytrzeźwieniu w niedzielę usłyszał zarzut z art. 178a Kodeksu karnego - prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.
Rynkowski przeprasza fanów. Adwokat kwestionuje pomiar alkoholu
W poniedziałek wieczorem Rynkowski wydał publiczne oświadczenie.
Drodzy Fani, chciałem wszystkich Was najmocniej przeprosić za zdarzenie z dnia 14 czerwca 2025 roku. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawiodłem wielu z Was, szczególnie wspaniałą opolską publiczność. Obiecuję, że sytuacja ta stanowić będzie dla mnie lekcję, z której wyciągnę odpowiednie wnioski.
Jego pełnomocnik, mecenas Adam Kozioziembski, przekazał, że jego klient przyznaje się do kierowania pojazdem po alkoholu, jednak podważa wynik badania. Obrońca zapowiedział złożenie wniosku o powołanie biegłego, który ma ustalić rzeczywisty poziom alkoholu w momencie kolizji.
Rynkowski odpowie za jazdę po pijanemu. Grozi mu 3 lata więzienia
Aktualnie sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Brodnicy. Trwają dalsze czynności wyjaśniające. Jeśli sąd uzna winę piosenkarza, może orzec karę pozbawienia wolności do 3 lat, zakaz prowadzenia pojazdów oraz obowiązek zapłaty świadczenia pieniężnego.
Kolizja nie spowodowała poważnych obrażeń u żadnej ze stron, jednak okoliczności - jazda pod wpływem i ucieczka - mają znaczenie dla oceny sytuacji prawnej.