Rosja nie chce wpuszczać polskich ciężarówek. I żąda odszkodowania od Polski

Rosyjska Duma Państwowa skierowała do rządu wniosek o wprowadzenie sankcji dla polskich ciężarówek. Jedna z nich dotyczyć ma cen paliw, druga w praktyce oznacza zakaz wjazdu do Rosji.

Rosyjska Duma chce ograniczeń dla polskich ciężarówek

Duma Państwowa (niższa izba rosyjskiego parlamentu) przekazała rządowi wniosek zakładający wprowadzenie pewnych ograniczeń dla polskich przewoźników. Rosja chce, by kierowcy polskich ciężarówek nie mogli wjeżdżać w głąb kraju. Mieliby jedynie otrzymywać pozwolenia na dojazd od granicy do najbliższych terminali celnych. W podobny sposób działa to na Białorusi i jest de facto zakazem wjazdu dla polskich przewoźników. 

Nie jest to jednak jedyne ograniczenie, jakie rosyjscy deputowani chcą nałożyć na kierowców polskich ciężarówek. Parlament proponuje również, by nie tankowali oni paliwa po lokalnych cenach detalicznych. Ich obowiązywałyby stawki będące uśrednioną ceną z krajów Unii Europejskiej. Oznacza to więc, że za litr paliwa płaciliby znacznie więcej.

Reklama

Przewodniczący Dumy Państwowej: zakaz wjazdu ciężarówek i rekompensata od Polski

Rozpatrywany przez Dumę Państwową wniosek został złożony przez jej przewodniczącego, Wiaczesława Wołodina. Swój pomysł ogłosił on w ostatnią niedzielę. Stwierdził przy tym również, że Polska musi "zostać ukarana za zdradę pamięci historycznej". Zdaniem Wołodina nasz kraj istnieje wyłącznie dzięki Związkowi Radzieckiemu i w związku z tym Warszawa powinna wypłacić Moskwie ponad 750 mld dolarów (przeszło 3,1 bln złotych) w celu zrekompensowania inwestycji dokonanych w naszym kraju po II wojnie światowej.

Wołodin stwierdził ponadto, że nałożenie zakazu wjazdu polskich ciężarówek do Rosji byłoby w Polsce odczuwalne pod kątem finansowym i spowodowałoby utratę miejsc pracy przez wielu ludzi. Z jego szacunków wynika, że w efekcie wprowadzenia sankcji bankructwo ogłosiłoby nawet 2 tys. polskich firm transportowych zatrudniających 20 tys. ludzi. To zaś miałoby się przełożyć na ok. 8,5 mld euro strat. 

W opinii Wołodina, zakaz pozwoli natomiast zarobić rosyjskim przewoźnikom, którzy zajmowaliby się dalszym transportem towarów przywiezionych do terminali celnych. Bez wątpienia wprowadzony zakaz wjazdu dla polskich ciężarówek byłby odczuwalny nie tylko dla firm zajmujących się transportem do Rosji, ale także do krajów Azji Środkowej, szczególnie do Kazachstanu. Zakaz wjazdu do Rosji wiązałby się z koniecznością organizowania objazdów.

Wołodin mówi o bankructwie 2 tys. firm transportowych. Do Rosji jeździ 1 tys.

Z drugiej strony, z szacunków Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wynika, że do Rosji i krajów Azji Środkowej jeździ około tysiąc polskich firm. Dla porównania, z raportu "Transport drogowy w Polsce 2021+" wynika, że w naszym kraju działa 125 tys. przedsiębiorstw zajmujących drogowym transportem towarów. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" prezes ZMPD, Jan Buczek, stwierdził, że do takiego stanu rzeczy przyczynili się sami Rosjanie.

 "Nadużywali umowy, wykorzystując pokrętne i niezgodne z umową i jej duchem zapisy, które premiowały przewoźników rosyjskich na polsko-rosyjskim rynku transportu międzynarodowego, dając im w ten sposób przewagę. Stosowali odmienne interpretacje odnośnie do stosowania różnego rodzaju zezwoleń, co oznaczało bardzo poważne kłopoty, często ze skutkami finansowymi dla naszych firm" - powiedział prezes ZMPD.

O tym, czy wprowadzić stosowną uchwałę w kwestii zakazu wjazdu polskich ciężarówek do Rosji, zdecyduje rząd.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciężarówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy