Rodzina jechała na wakacje. Inni kierowcy zadzwonili na policję
Brytyjska policja zatrzymała do kontroli siedmioosobową rodzinę, która jechała na wakacje Volkswagenem Arteonem. Jak się okazało, dla dwójki dzieci zabrakło miejsca w samochodzie i podróżowały one w bagażniku.
Spis treści:
O nietypowej interwencji poinformowała w swoich mediach społecznościowych brytyjska drogówka. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o czarnym Volkswagenie Arteonie, w którym - według zeznań świadków - miało znajdować się zbyt wiele osób.
Dwójka dzieci przewożonych w bagażniku
Pojazd udało się zatrzymać do kontroli w okolicy węzła Lymm na autostradzie M6 w zachodniej Anglii. W trakcie czynności policjanci zauważyli, że poza 5 osobami, które znajdowały się w kabinie samochodu, w bagażniku podróżuje jeszcze dwójka nieletnich. Dzieci w wieku 13 i 16 lat były przewożone na prowizorycznej kanapie ułożonej z poduszek i śpiwora.
Jak można wyczytać z podpisu zamieszczonego pod opublikowaną informacją - rodzina jechała w ten sposób na wakacje.
W Polsce można stracić prawo jazdy
Policjanci nie podali w komunikacie jaki mandat został nałożony na nieodpowiedzialnych rodziców. W Polsce za przewożenie większej liczby osób, niż określonej w dowodzie rejestracyjnym pojazdu, grozi 100 złotowy mandat i punkty karne - po 1 za każdą dodatkową osobę.
Przepisy przewidują również zatrzymanie kierowcy uprawnień za przewożenie co najmniej 3 pasażerów więcej, niż dopuszcza to homologacja danego pojazdu. W przypadku rodziny z Wielkiej Brytanii dochodzi do tego jeszcze kwestia jazdy samochodem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Kiedyś to było.... Teraz to nie do pomyślenia
Jak niemal zawsze przy okazji takich sytuacji, w komentarzach pod postem szybko rozkwitła dyskusja dotycząca przepisów bezpieczeństwa. Wśród wielu wpisów pojawiały się komentarze wspominające, że jeszcze nie tak dawno podróże w podobnych warunkach były rzeczą naturalną.
Internautka o imieniu Debbie wspomina: "Lata temu rodzicie wozili piątkę dzieci w kombi, a my walczyliśmy o miejsce w bagażniku. Jak widać, wciąż żyję!"
Inny komentujący także zauważa, że "kiedyś regularnie podróżowaliśmy w bagażniku Forda Cortiny do posiadłości mojego wujka. Teraz to nie do pomyślenia".
Na szczęście w dyskusji nie zabrakło także głosów rozsądku. Jeden z użytkowników szybko uciął powyższe nostalgiczne wspominki, komentując:
"Kiedyś, to kiedyś. Dzisiaj, to dzisiaj. To, że coś było normalne dziesiątki lat temu, nie oznacza, że było mądre. Pasy w samochodach są nie bez powodu, a ludzie, którzy nie dbają o bezpieczeństwo swoich dzieci powinni być stanowczo ukarani."