Rewolucja w McDonald's. Będą sprzedawać kawę z prądem
Kawa, Big Mac i 20 kWh. Całkiem prawdopodobne, że tak - w niedalekiej przyszłości - wyglądać może standardowe zamówienie kierowcy w McDrive. Sieć restauracji McDonald’s przygotowuje się właśnie do uruchomienia nowej usługi. Dzięki sieci ultraszybkich ładowarek chce "karmić" prądem samochody swoich klientów.
Ultraszybkie ładowarki do samochodów elektrycznych to nowy pomysł sieci McDonald’s na przypodobanie się zmotoryzowanym klientom. Pilotażowy program montażu takich urządzeń przy restauracjach ruszył właśnie we Francji. Można się jednak spodziewać, że pomysł szybko podchwycą przedstawicielstwa firmy w większości krajów UE.
Francuski oddział McDonald’s zawarł umowę z państwowym dostawcą energii - spółką EDF - w ramach której powstać ma sieć "ultraszybkich" ładowarek do samochodów elektrycznych Izivia Fast.
Chodzi o stworzenie aż 2000 punktów ładowania samochodów elektrycznych na 700 parkingach przy restauracjach McDonald’s w całej Francji. Inicjatywa ogłoszona została przy okazji uruchomienia pierwszej takiej ładowarki przy McDonald’sie w Noisy le Grand pod Paryżem. Twórcy projektu szacują, że przez 12 lat współpracy McDonald’s z EDF, dzięki nowym ładowarkom, kierowcy we Francji przejadą nawet 9,4 mld kilometrów, co - w stosunku do samochodów spalinowych - pozwolić ma "zaoszczędzić" około 1,7 mln ton dwutlenku węgla.
Ładowarki działające w ramach sieci Izivia Fast mają mieć moc 150 kW, a - jeśli pozwolą na to warunki przyłączeniowe - aż 200 kW, czyli wielokrotnie wyższą niż najpopularniejsze domowe ładowarki ścienne (najczęściej do około 22 kW). Oznacza to, że w przypadku większości nowoczesnych aut elektrycznych, naładowanie baterii trakcyjnej do około 80 proc. pojemności nie powinno zajmować dłużej niż 20 minut, czyli - mniej więcej tyle - ile potrzebujemy na posiłek i wypicie kawy w trasie.
We Francji ładowanie samochodu elektrycznego w sieci Izivia Fast przy restauracjach McDonald’s kosztować ma około 35 eurocentów za kilowatogodzinę, co jest "konkurencyjną stawką" w porównaniu ze średnimi kosztami ładowania z wykorzystaniem ładowarek publicznych. Przy średnim zużyciu energii na poziomie 14-17 kWh odpowiada to kosztom na poziomie 5-6 euro (22-26 zł) za 100 km. Opłaty za ładowanie będzie można dokonać m.in. standardową kartą płatniczą, aplikacją operatora czy korzystając z kodu QR. Zwłaszcza pierwsza z opcji powinna ułatwić korzystanie z sieci np. turystom.
Współpraca z siecią popularnych restauracji to jeden z kroków do osiągnięcia - zakładanego przez francuskie władze - wyniku 400 tys. publicznych punktów ładowania samochodów elektrycznych do 2030 roku. To blisko czterokrotnie więcej niż obecnie. Sieć Izivia Fast oznaczać ma dla francuskich posiadaczy elektryków zupełnie nową jakość. Z najnowszych danych wynika, że obecnie zaledwie co dziesiąty z działających we Francji 110 tys. publicznych punktów ładowania samochodów elektrycznych może się pochwalić mocą większą lub równą 150 kW.
W ostatnim czasie duże inwestycje w infrastrukturę do ładowania pojazdów elektrycznych zapowiedziały w Polsce m.in. sieci handlowe Lidl i Biedronka. W dużej mierze wynika to z - przyjętych już - zmian w polskiej Ustawie o elektromobilności. Przypominamy, że od stycznia 2025 roku przepisy zakładać będą obowiązek instalowania punktów do ładowania samochodów elektrycznych przed budynkami "niemieszkalnymi", które mają więcej niż 20 miejsc parkingowych i nie należą do małych lub średnich przedsiębiorstw.