Rajd Barbórka - policja udaremniła start załodze!

Do kuriozalnej sytuacji doszło dzisiaj rano przed startem drugiego dnia zmagań na 59. Rajdzie Barbórka. Warszawska policja zakazała dalszej jazdy jednej z załóg, ponieważ poruszała się... samochodem przystosowanym do rajdów! Później okazało się, że nie był to przypadek odosobniony.

article cover
Informacja prasowa (moto)

Rajd Barbórka - pierwsze doniesienia o załodze zatrzymanej przez policję

Brzmi to jak nieśmieszny żart, ale to niestety prawda. Jak poinformowała dzisiaj Sylwia Zaborowska, pilotka załogi z numerem 85, biorącym udział w Rajdzie Barbórka, o godzinie 7 rano została zatrzymana wraz z kierowcą Michałem Łusiakiem, przez warszawską policję. Funkcjonariusze po obejrzeniu ich Forda Sierry XR4i, zarzucili wiele nieprawidłowości technicznych. Takich jak za duży poziom głośności, modyfikację wydechu, czy też obecność klatki bezpieczeństwa. Uznali, że taki pojazd nie powinien poruszać się po drogach, zakazali dalszej jazdy oraz wystawili "wezwanie do osobistego stawiennictwa". Zapewne w celu wyjaśnienia, dlaczego samochód przystosowany do rajdów, został przystosowany do rajdów.Nie jest oczywiście tajemnicą, że aby rywalizować w takich zawodach, pojazd musi być poddany daleko idącym przeróbkom. Dlaczego więc zawodnicy pomiędzy odcinkami specjalnymi poruszają się w normalnym ruchu ulicznym? Ponieważ te auta nadal są dopuszczone do ruchu! Co roku przechodzą przeglądy techniczne i jak podkreśliła w swoim wpisie Sylwia Zaborowska, Ford Sierra załogi również posiadał ważny przegląd. Policjanci uznali, że modyfikacje przeprowadzono dopiero po uzyskaniu ostatniej pieczątki? A może, że auto przeszło przegląd nielegalnie?

Aktualizacja - policja zatrzymuje kolejne załogi startujące w Rajdzie Barbórka

Po nagłośnieniu opisywanego wyżej przypadku, można było jeszcze sądzić, że załoga trafiła na wyjątkowo nielubiącego samochodów i sportów samochodowych policjanta, który na dodatek wykazał się przesadną... nadgorliwością. Tymczasem później doszło do kolejnych zatrzymań! Między innymi Audi Quattro S1 załogi Grzegorz Olchawski/Łukasz Wroński. Funkcjonariusze zabrali im dowód rejestracyjny za głośny wydech, klatkę bezpieczeństwa oraz sportowe opony. Tej załodze udało się mimo tych problemów, wystąpić na Karowej.

Policja zatrzymała także załogę Audi Quattro S1 / Fot. Facebook/Bartłomiej Czartoryski (zdjęcie pochodzi z profilu GO+Cars)Informacja prasowa (moto)

Sprawa zaczyna się robić więc coraz bardziej zastanawiająca, a jak donosi wysłannik Interii na Rajd Barbórka, załóg, które miały problemy z policją, było jeszcze więcej. Próbował im pomóc organizator imprezy, ale funkcjonariusze byli nieugięci. Z pewnością będziemy się nadal przyglądać tej sprawie.

Audi Quattro S1 zatrzymane przez policję / fot. Juliusz SzalekInformacja prasowa (moto)

Policja ma awersję do wszystkich miłośników motoryzacji?

Sytuacja na Rajdzie Barbórka wydaje się być bezprecedensowa i nie można wykluczać, że jest dziełem przypadku (w poprzednich latach przecież takich problemów nie było). Przypominają się przy tej okazji inne działania policji, o których nie raz już informowaliśmy. Działania, które w teorii wywodzą się z troski o bezpieczeństwo w ruchu drogowym (co jest oczywiście czymś bardzo potrzebnym), ale w wykonaniu niektórych funkcjonariuszy można je eufemistycznie nazwać pewną... nadgorliwością. Chcecie przykładów?

Jakiś czas temu informowaliśmy chociażby, że w Częstochowie "udaremniono nielegalny wyścig" - tak przynajmniej można było przeczytać w oficjalnym komunikacie. Co więcej, miał to być wyścig aż na 700 samochodów! "Szybcy i wściekli" mogą się schować? Cóż... na zdjęciach i filmach przez funkcjonariuszy zrobionych, widać było... parking przed centrum handlowym, pełen zwykłych zupełnie, niesportowych i ani trochę niestuningowanych samochodów. Wyglądało to, jakby każdy, kto tego dnia wybrał się na zakupy, został uznany za uczestnika nielegalnych wyścigów.

Czasami jednak policjanci przybywali w miejsca, gdzie faktycznie zbierali się miłośnicy motoryzacji oraz modyfikowania swoich pojazdów. Niestety w ten sposób rozbito na przykład... zlot fanów japońskich samochodów, którzy spotkali się, żeby porozmawiać i pooglądać swoje projekty. Szczytem kuriozum było natomiast rozbicie... Halloweenowego Spotu w Zabrzu. W obliczu jednak historii jaka wydarzyła się dzisiaj, wcale nie wydają się już tak kuriozalne...

***

Motorandka z Joanną Zientarską - Ford Mustang Mach-EINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas