Quattro nie pomogło. Bałtyk okazał się mocniejszy od Audi Q7
Niecodzienny widok zastał turystów wypoczywających na plaży Gąskach. Właściciel czarnego Audi Q7 za bardzo uwierzył w terenowe możliwości swojego auta i utknął w piachu przy samej linii wody. Nagranie ze zdarzenia szybko zyskało rozgłos w mediach społecznościowych, a kierowca prawdopodobnie zakończy wakacje ze srogim mandatem.
Do opisywanego zdarzenia doszło w niedzielę na plaży w Gąskach pod Mielnem. Właściciel czarnego Audi Q7 postanowił przy pomocy auta wydostać z wody skuter wodny. Niestety dość szybko okazało się, że luksusowy SUV niemieckiego producenta nie jest pojazdem terenowym, a napęd na cztery koła i mocny silnik to za mało by poradzić sobie w takich warunkach.
Jak można się było spodziewać - pojazd dosyć szybko utknął w piaszczystym podłożu. Widok podmywanego falami Audi przyciągnął spore grono gapiów. Niektórzy próbowali służyć eksperckimi radami, inni z kolei postanowili uwiecznić niecodzienną sytuację na swoich telefonach komórkowych. Nagranie szybko trafiło do sieci, gdzie zyskało duży rozgłos w mediach społecznościowych.
Ostatecznie do akcji ratunkowej musiał wkroczyć ciężki sprzęt. Żeby wyciągnąć zakopany na plaży samochód, konieczne było wezwanie profesjonalnej koparki. Ze skuterem poradził sobie natomiast terenowy quad. Na szczęście w całym zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a akcja ratunkowa zakończyła się zaledwie na utraconej dumie właściciela auta. Na jego wyczynach suchej nitki nie pozostawili bowiem internauci. W komentarzach pod filmikiem pojawiło się wiele humorystycznych i sarkastycznych wpisów, wyśmiewających nie tylko wyczyny turysty, ale też możliwości samego auta.
"Halo fani Audi, co się stało? Przecież quattro to podobno po dnie Bałtyku pojedzie" - pytał jeden z rozbawionych komentujących. "Ładne samochody morze wyrzuca. Ja trafiłem tylko na muszle" - dodał kolejny. Inny z kolei z przekąsem podkreślił, że "tam nie można myć samochodu".
Niestety dla właściciela Audi na samym wstydzie może się nie skończyć. Zgodnie z art. 60C Ustawy o obszarach morskich RP i administracji morskiej - wjazd samochodem na plaże bez zgody właściwego terytorialnie dyrektora urzędu morskiego stanowi wykroczenie karane mandatem. Jego kwota może wynieść od 500 do nawet 5 tys. zł.
Ponadto jeśli kierowca porusza się samochodem po plaży zlokalizowanej na terenie obszaru dodatkowo chronionego (np. rezerwatu przyrody), jego czyn jest klasyfikowany jako przestępstwo przeciwko środowisku. W tym przypadku kara przewiduje nawet pozbawienie wolności do lat 5.