Przez wojnę produkcja aut może się zmniejszyć o 700 tys. sztuk
Wojna, która toczy się na terenie Ukrainy mocno wpływa na przemysł motoryzacyjny. Analitycy szacują, że tylko w pierwszej połowie roku w europejskich fabrykach może nie powstać 700 tys. samochodów.
Powodem jest zerwanie łańcuchów dostaw - Ukraina był potentatem w zakresie produkcji wiązek kabli elektrycznych. Tymczasem wszystkie położone na terytorium tego kraju zakłady wstrzymały produkcję natychmiast po rosyjskiej inwazji.
Firmy analityczne podają, że dotyczy to aż 17 fabryk zachodnich producentów, które niemal w całości produkowały na eksport. Np. niemiecka firma Leoni miała w Ukrainie dwa zakłady, które łącznie zatrudniały siedem tysięcy pracowników. W reakcji na wojnę Leoni zamierza zwiększyć produkcję wiązek w innych zakładach, położonych poza Ukrainą, ale już ogłosiło, że to rozwiązanie nie wystarczy, by zrekompensować spadek produkcji. W efekcie firma podała, że spodziewa się mniejszej sprzedaży rocznej i mniejszych zysków.
Kłopoty z dostawami wiązek kabli najbardziej odczuwają niemieccy producenci. Większość produkcji z Ukrainy trafiało właśnie do niemieckich fabryk.
Wiązki elektryczne to niejedyny problem producentów samochodów. Wciąż trwa kryzys półprzewodnikowy i brakuje chipów, dodatkowo wojna wpłynęła na podwyżki cen stali, niklu i palladu.
***