Prowokatorzy Kremla znów ruszą w Europę? Nocne wilki jadą do Berlina
"Nocne wilki", czyli największy rosyjski klub motocyklowy, którego członkowie uchodzą za jednych z najgorliwszych siewców putinowskiej propagandy, szykuje się do kolejnego rajdu po europejskich drogach. Celem wyprawy ma być Berlin, gdzie rosyjscy motocykliści chcą "świętować kolejną rocznicę zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej" i "uczcić pamięć jej rosyjskich bohaterów".
- Rosyjski klub motocyklowy "Nocne wilki" chce uczcić dzień zwycięstwa w Berlinie
- Trasa rajdu do stolicy Niemiec wiedzie przez kilka europejskich krajów
- "Nocne wilki" uważane są powszechnie za "przybudówkę" Kremla. Szef klubu przyjaźni się z Władimirem Putinem
Rosyjski klub motocyklowy "Nocne wilki" chce w tym roku powrócić do tradycji organizowania rajdu motocyklowego dla uczczenia rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej.
Tegoroczna edycja odbywać ma się pod hasłem "Drogi Zwycięstwa - na Berlin". Jej trasa przebiegać ma przez takie kraje, jak:
- Białoruś,
- Bułgaria,
- Serbia,
- Słowenia,
- Słowacja,
- Czechy,
- Niemcy.
Działalność klubu, uważanego powszechnie za "przybudówkę" Kremla, od lat budzi kontrowersje. Czeskie władze już zapowiadają, że mogą skorzystać z procedury cofnięcia krótkoterminowych wiz uczestnikom rajdu, ale taka procedura może zostać uruchomiona dopiero, gdy ci znajdą się w granicach Republiki Czeskiej.
"Nocne Wilki". Motocyklowi pupile Putina
Pytany o sprawę przez lokalne media Vit Rakusan - czeski minister spraw wewnętrznych - stwierdził, że "osoby popierające Putina nie są w Czechach mile widziane, a ich obecność jest niewłaściwa".
"Nocne wilki" od lat słyną ze swojego prokremlowskiego nastawienia. Ich wieloletni przywódca - Aleksander "Chirurg" Załdostanow - powszechnie uważany jest w Rosji za przyjaciela Władimira Putina. Panowie, nie szczędząc sobie uścisków i słów uznania, często pokazywali się publicznie przy okazji różnych imprez. Klub żarliwie popiera również obecną "operację specjalną na Ukrainie".
Historia klubu sięga pierwszej połowy lat osiemdziesiątych. Jeszcze w czasach ZSRR jego członkowie organizowali w Moskwie nielegalne koncerty kapel rokowych. Wraz z nastaniem Gorbaczowa i pierestrojki organizacja, jako jedna z pierwszych tego rodzaju, zarejestrowała swoją działalność w połowie 1989 roku. Z czasem imprezy organizowane w Rosji przez "Nocne Wilki" nabrały gigantycznego wręcz rozmachu.
Od połowy lat dziewięćdziesiątych klub był obficie "dotowany" przez kremlowskie władze. Z czasem wokół niego pojawiło się szereg spółek powiązanych z państwowymi gigantami. Członkowie klubu kreowali się bowiem na "wiernych patriotów". Rządzący klubem od 1999 roku Aleksander "Chirurg" Załdostanow uchodzi w Moskwie za "pupila" Władimira Putina, który odznaczył go m.in. Orderem Honoru, czyli najwyższym cywilnym odznaczeniem państwowym w Rosji.
W stosunku do "Nocnych Wilków" często używa się też określenia "gang motocyklowy", które dość dobrze oddaje istotę organizacji. Jej członkowie zamieszani byli w kilka afer kryminalnych (np. strzelaniny), "zasłynęli" też m.in. swoim zaangażowaniem w konflikty zbrojne w Czeczenii i... na Ukrainie (zajęcie Krymu). Dość powiedzieć, że od 2014 roku członkiem Nocnych Wilków jest np. urzędujący prezydent Czeczenii i dowódca okupujących Ukrainę oddziałów czeczeńskich - Ramzan Kadyrow.
W tym miejscu warto dodać, że członkowie "Nocnych Wilków", w roli najemników, ochraniali np. niektóre obiekty wojskowe na okupowanych przez rosyjskie wojska terytoriach. Organizowali też "pomoc" dla "prorosyjskich separatystów" w Doniecku czy Ługańsku dostarczając im broń i kamizelki kuloodporne.
***