Posypią się mandaty dla nastolatków za brak kasków? Policjant wyjaśnia
Na wtorkowym posiedzeniu Rada Ministrów przyjęła rządowy projekt zmiany w przepisach o ruchu drogowym. Największą nowością jest umożliwienie starania się o prawo jazdy 17-latkom oraz obowiązek korzystania z kasków przez dzieci i młodzież poruszających się na rowerach i hulajnogach elektrycznych. Eksperci są w tej kwestii zgodni - to krok w dobrym kierunku.

Spis treści:
Najwięcej emocji wzbudza postulowany przez środowiska ekspertów obowiązek korzystania z kasków przez dzieci i młodzież w wieku do 16. roku życia poruszających się na rowerach i hulajnogach elektrycznych.
"To jedyna w tym roku grupa kierujących pojazdami, w której odnotowujemy wyraźny wzrost liczby tragicznych zdarzeń" - podkreśla w rozmowie z Interią kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Elektryczne hulajnogi coraz groźniejsze. Kask to podstawa
Z danych na 2 września bieżącego roku wynika, że w 856 wypadkach z udziałem osób poruszających się na hulajnogach elektrycznych śmierć poniosło w Polsce 9 osób a 783 osoby odniosły obrażenia.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że aż w 292 wypadkach z udziałem e-hulajnóg poszkodowane zostały osoby w wieku od 7 do 14 lat, a w kolejnych 193 zdarzeniach - z przedziału wiekowego 15-17 lat.
Policjant nie ma wątpliwości, że obowiązek korzystania z kasków to krok w dobrą stronę. W rozmowie w Interią Opas podkreśla, że w niemal 70 proc. wypadków z udziałem osób poruszających się na elektrycznych hulajnogach poszkodowanymi są osoby w wieku do 17 lat.
W przypadku niestosowania się do przepisów osoby małoletniej poniżej 17 lat, odpowiedzialność spływa na opiekunów, czyli – w większości przypadków – rodziców
Uspokaja też, że policja nie będzie "na siłę" karać nastolatków, ale ma nadzieje, że nowe prawo w dłuższej perspektywie przyniesie poprawę sytuacji i zmianę postrzegania samych hulajnóg elektrycznych, które obecnie często traktowane są przez rodziców w kategoriach zabawki.
Wsiedli na e-hulajnogę i wyjechali na ulicę. Nie żyją dwie osoby
Niestety policyjna statystyka jest "płynna", bilans tragedii wciąż się powiększa, a wśród ofiar wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych nie brakuje też osób pełnoletnich.
Przykładem może być wczorajsza tragedia do jakiej doszło około godziny 22 w miejscowości Błonie Wieś (woj. mazowieckie) na ulicy Sochaczewskiej, która kosztowała życie dwóch osób. Do tej pory udało się ustalić tożsamość tylko jednej z ofiar. Był nim 35-letni mężczyzna.
"Dwóch mężczyzn jadących na jednej hulajnodze elektrycznej nie zachowało należytej ostrożności i zjechało na przeciwległy pas ruchu, w wyniku czego zderzyli się czołowo z jadącym prawidłowo pojazdem ciężarowym marki Volvo" - czytamy w policyjnym raporcie.
Hulajnoga to nie zabawka. Niektóre jeżdżą po 50 km/h
O zmianie w dobrym kierunku mówi też ekspert ds. ruchu drogowego Filip Grega, instruktor techniki jazdy, egzaminator i inżynier bezpieczeństwa ruchu drogowego z wieloletnim doświadczeniem. Grega podkreśla, że obowiązek jazdy w kaskach dla osób poniżej 16. roku życia to zaledwie początek koniecznych zmian w polskich przepisach.
Również w jego opinii najważniejszą rolą nowego prawa jest uświadomienie młodym ludziom, że e-hulajnogi nie są wcale zabawkami.
My mamy problem z tym, że traktujemy e-hulajnogi jako zabawki. A to bardzo poważny pojazd. Kierującego dotyczą wszystkie przepisu ruchu drogowego
Grega wskazuje też na gigantyczny problem z osiągami hulajnóg elektrycznych. Teoretycznie konstrukcja takich urządzeń powinna ograniczać ich maksymalną prędkość do 25 km/h, ale na rynku bez trudu znajdziemy modele, które są w stanie rozpędzać się nawet do 50 km/h. To prędkość, z jaką wykonuje testy zderzeniowe (zderzenia bocznego) samochodów osobowych EuroNCAP.
Ekspert podkreśla też, że - korzystając z chodnika - osoby korzystające z hulajnóg mają obowiązek poruszać się z prędkością "zbliżoną do prędkości pieszych", co w praktyce oznacza około 5 km/h.
Dlaczego e-hulajnogi są tak niebezpieczne?
Duża liczba wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych to m.in. efekt niebezpiecznej konstrukcji takich pojazdów. Małe koła, niskie zawieszenie i wysoko umieszczony środek ciężkości sprawiają, że zapanowanie nad takim pojazdem w sytuacjach "awaryjnych" jest skrajnie trudne.
Znajduje to niestety potwierdzenie w policyjnych danych. Z informacji przekazanych Interii przez kom. Roberta Opasa wynika, że - wstępnie - aż w 535 zdarzeniach z udziałem hulajnóg elektrycznych (na 856 odnotowanych w tym roku wypadków) wstępnie winę za zdarzenie przypisano właśnie osobom poruszającym się na hulajnogach.
Duże zmiany w przepisach drogowych. Projekt już w Sejmie
Przyjęcie projektu przez Radę Ministrów oznacza, że wkrótce zostanie on poddany pod obrady parlamentu. W najbliższym czasie zyska on status druku sejmowego i skierowany zostanie do dalszych prac m.in w komisji infrastruktury. Mówiąc prościej - projekt czeka jeszcze cała ścieżka legislacyjna. Jeśli uda się osiągnąć porozumienie w Sejmie i Senacie, a projekt nie wzbudzi wątpliwości prezydenta, nowe prawo - najprawdopodobniej - może wejść w życie z początkiem przyszłego roku.