​Pościg za pijanym kierowcą. Miał dwa promile

Do policyjnego pościgu za pijanym 31-letnim kierowcą z okolic Raciborza, doszło w miejscowości Chałupki (woj. śląskie). Mężczyzna nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, po czym zaczął uciekać. Drogówka zatrzymała uciekiniera po kilkukilometrowym pościgu. Kierowcy miał w organizmie dwa promile alkoholu. Teraz grozi nawet pięć lat więzienia.

- To już kolejny nieodpowiedzialny kierowca, który w związku z nowelizacją przepisów i traktowaniem niezatrzymania się do policyjnej kontroli jako przestępstwa, musi liczyć się ze srogimi konsekwencjami ucieczki - podkreśla śląska policja.

Od połowy 2017 roku niezatrzymanie się do kontroli stało się przestępstwem. Kierowca uciekający przed policją musi liczyć się z karą od trzech miesięcy do nawet 5 lat więzienia. Na osoby łamiące przepisy sądy nakładają też bezwzględny zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do 15 lat.

Reklama

Jak podała w czwartek policja, do incydentu w Chałupkach doszło w środę wieczorem na skrzyżowaniu ulic Raciborskiej i Długiej. Policjanci z drogówki chcieli zatrzymać do kontroli drogowej kierującego Volkswagenem Passatem.

- Mężczyzna zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe wydawane przez policyjny radiowóz i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli w pościg. Ostatecznie przerwali ucieczkę kierowcy po kilku kilometrach na ulicy Fabrycznej w Chałupkach - relacjonują policjanci.

Piratem drogowym okazał się 31-letni mieszkaniec powiatu raciborskiego. Badanie trzeźwości wykazało w jego organizmie dwa promile alkoholu. O dalszym losie kierowcy zadecyduje sąd.

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | policyjny pościg | śląskie | pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy