Popularna Toyota 28 tys. zł taniej. Nowy napęd hitem w Polsce
Polacy coraz szybciej przekonują się do nowych układów napędowych. W pierwszej połowie roku na nasze drogi trafiło np. blisko 13,5 tys. nowych hybryd plug-in. Oznacza to wzrost sprzedaży o rekordowe 81 proc. Skąd wzięło się nagłe zainteresowanie polskich klientów ładowanymi z gniazdka hybrydami i jakich zmian spodziewać się na naszym rynku w nadchodzących miesiącach?

Spis treści:
Polacy coraz szybciej przekonują się do nowych układów napędowych. W pierwszej połowie roku na nasze drogi trafiło np. blisko 13,5 tys. nowych hybryd plug-in. Oznacza to wzrost sprzedaży o rekordowe 81 proc. Skąd wzięło się nagłe zainteresowanie polskich klientów ładowanymi z gniazdka hybrydami i jakich zmian spodziewać się na naszym rynku w nadchodzących miesiącach?
Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że w pierwszej połowie roku bieżącego roku w Polsce zarejestrowano 13 455 ładowanych z gniazdka hybryd plug-in. Wynik jest aż o 81 proc. lepszy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W samym czerwcu z polskich salonów wyjechały 2645 takie auta (+87 proc. r./r.). Wynik jest zauważalnie lepszy niż w przypadku - cieszącego się rosnącym zainteresowaniem - LGP. Z danych PZPM wynika, że w pierwszej połowie roku na nasze drogi trafiło 8 331 nowych aut z "fabryczną" instalacją gazową (+10 proc. r./r.)
Elektryki i hybrydy gonią diesla w Polsce
Biorąc pod uwagę dynamikę wzrostów, wszystko wskazuje na to, że popularność hybryd plug-in wkrótce wyprzedzi wspierane rządowym programem dopłat "NaszEauto" pojazdy elektryczne (14 256 rejestracji w pierwszej połowie roku; +61 proc. r./r.). Realnym wydaje się scenariusz, gdy popyt na hybrydy plug-in zrówna się z popytem na nowe diesle (21 676 rejestracji w pierwszej połowie roku, -10 proc. r./r.).
Skąd biorą się szybkie wzrosty hybryd plug-in i czy tendencja ma szansę utrzymać się dłużej?
Nowa Toyota o 28 tys. zł. taniej. Polacy pokochali hybrydy plug-in
Skokowy wzrost zainteresowania hybrydami z wtyczką to efekt agresywnej polityki cenowej producentów. Przykładowo, ceniona przez polskich nabywców Toyota CH-R w wersji plug-in z układem napędowym o mocy 223 KM kosztuje obecnie od 159 900 zł, czyli o 28 000 mniej niż wynikałoby to z oficjalnego cennika. 2 000 zł więcej zapłacić dziś trzeba za identycznie wyposażoną Toyotę C-HR z klasyczną hybrydą o mocy 197 KM.
Taka polityka cenowa efekty. Jak informuje Interię Robert Mularczyk z Toyoty Motor Poland, sprzedaży hybryd plug-in zwiększyła się w stosunku do pierwszego półrocza 2024 roku o rekordowe 340 proc.
Volkswageny z wtyczką zdobywają polskie ulice
Na szybki wzrost popularności hybryd z wtyczką zwraca też uwagę Tomasz Tonder z Volkswagena. W rozmowie z Interią Dyrektor PR i Corporate Affairs Grupy Volkswagen potwierdza, że w przypadku Volkswagen Group Polska dynamika wzrostu wynosi aż 114,3 proc.
Tak dobre wyniki Grupy VW to w dużej części zasługa wprowadzenia na rynek szerokiej gamy modeli z układem hybrydowym plug-in nowej generacji, który pozwala przejechać w trybie elektrycznym ponad 100 km i uzupełniać energię z mocą do 50 kW. Dla przykładu Golf PHEV może pokonać wyłącznie na napędzie elektrycznym nawet 147 km
I dodaje, że w przypadku wielu modeli hybrydy plug-in już obecnie stały się tańsze od aut z silnikami wysokoprężnymi o porównywalnej mocy.
W pierwszym półroczu 2025 roku największym zainteresowaniem wśród aut Grupy Volkswagen z napędem plug-in cieszyły się w Polsce:
- Volkswagen Tiguan: 271 rejestracji (2024: 41 szt.; +561 proc.),
- Skoda Kodiaq: 256 rejestracji (2024: 3 szt.; +8433 proc.),
- Skoda Superb: 254 rejestracji (2024: 69 szt.; +268 proc.),
- Audi Q5: 199 rejestracji (H1 2024: 121 szt.; + 64 proc.),
- Audi Q8: 197 rejestracji (H1 2024: 102 szt.; +93 proc.).
Promocyjne ceny hybryd plug-in. Chodzi o kary za emisję CO2
Agresywna polityka cenowa producentów nie jest przypadkowa. Każda sprzedana w Europie hybryda plug-in korzystnie oddala producenta od widma kary za przekroczenie średniej emisji CO2 nakładanej przez Komisję Europejską.
Przypomnijmy - od 1 stycznia w ramach przepisów CAFE (Clean Air For Europe) obniżono średnie limity emisji CO2 dla nowo rejestrowanych w Europie samochodów. Obecnie średni limit dla producentów aut osobowych wynosi 93,6 grama/100 km, a każdy gram wyemitowany ponad ustaloną przez Komisję Europejską granicę kosztuje producenta 95 euro od każdego emitującego go samochodu.
Rachunek jest więc prosty. Przykładowo - hybrydowa Toyota C-HR z podstawowym napędem (1,8 l Hybrid 140 KM) emituje 105 gramów CO2/km, co oznacza, że każdy sprzedany egzemplarz generuje dla producenta karę w wysokości 1083 euro (11,4 grama przekroczenia x 95 euro). Dla porównania, emisja Toyoty C-HR z napędem plug in to zaledwie 19 gramów CO2/km, czyli jedno sprzedane auto "oszczędza" producentowi aż 74,6 grama CO2. Oznacza to, że sprzedaż jednej hybrydy plug-in pozwala uniknąć kary za 6 sprzedanych w Europie C-HR z klasycznym napędem hybrydowym.
Bardzo podobnie jest w przypadku Volkswagena Golfa. Bazowy model z napędem 1.5 TSI (116 KM) emituje co najmniej 137 gramów CO2/km, czyli przekracza obecne normy o 43,4 grama. Oznacza to karę w wysokości 4 123 euro za każdy sprzedany egzemplarz. Dla porównania w przypadku Golfa z napędem plug-in, dzięki dużej baterii o pojemności aż 19,7 kWh, producent deklaruje zasięg ponad 130 km. W trybie pomiarowym oznacza to emisję poniżej 10 gramów CO2/km czyli zapas ponad 80 gramów w stosunku do nowego limitu. Licząc na wprost - jedna sprzedana hybryda plug-in otwiera więc przed Volkswagenem szanse na "bezkarną" sprzedaż dwóch klasycznych Golfów.