Ponad 7 tys. wykroczeń i 2 mln zł w 10 miesięcy. Ten fotoradar pobił rekord
Fotoradar, który od dłuższego czasu notuje najwyższe wyniki w Polsce, w niespełna 10 miesięcy zarobił ponad 2 mln złotych. Urządzenie dotychczas zarejestrowało 7713 wykroczeń i stało się swoistą atrakcją powiatu oświęcimskiego. Jedna z restauracji przygotowała nawet specjalny konkurs, gdzie za nadesłanie zdjęcia z fotoradaru można otrzymać bezpłatny obiad.
Fotoradary działające w ramach automatycznego systemu nadzoru nad ruchem drogowym CANARD, od początku 2024 roku zarejestrowały ponad 650 tys. wykroczeń. Wśród nich niewątpliwy prym wiedzie urządzenie zamontowane na wyjeździe z powiatu oświęcimskiego na granicy Bierunia i Babic. Zaledwie w 10 miesięcy od zamontowania, nowoczesny sprzęt wykonał 7713 fotografii, co pozwoliło na wystawienie mandatów na ponad 2 mln złotych.
Fotoradar postawiony w grudniu 2023 roku to nowoczesne urządzenie z serii Mesta Fusion RN. Potrafi monitorować cztery pasy jednocześnie i śledzić odległości między pojazdami. Jest wyposażony w wysokiej jakości kamery, co pozwala na łatwą identyfikację prowadzącego, niezależnie od pojazdu, jakim się porusza. W przeciwieństwie do dotychczas stosowanych rozwiązań pozwala także mierzyć prędkość samochodu właściwie niezależnie od warunków atmosferycznych i to zarówno w trybie zbliżania, jak i oddalania.
To jednak nie koniec. Fotoradary Mesta Fusion RN mają także zdolność monitorowania potencjalnych prób wyprzedzania w miejscach niedozwolonych, a także rejestracji sytuacji, w których kierowca porusza się na przykład po pasie awaryjnym. Urządzenia bez trudności rejestrują także odległość zachowaną pomiędzy pojazdami.
Możliwości radaru szybko skutkowały prawdziwą lawiną wystawianych mandatów, a dokładność i skrupulatność urządzenia wzbudziły podziw nie tylko wśród przyjezdnych, ale także lokalnych mieszkańców. Jedna z restauracji zlokalizowana blisko rekordowego fotoradaru ogłosiła nawet specjalny konkurs dla kierowców. Każda osoba, która otrzymała mandat z urządzenia, może wygrać bon obiadowy w kwocie 100 zł.
Chociaż akcja wywołała wiele pozytywnych emocji wśród internautów, nie brakowało także krytycznych komentarzy. Część użytkowników zwróciła uwagę, że nie na miejscu jest nagradzanie obiadem kierowców za łamanie przepisów, tym bardziej że wspomniana restauracja jest położona w pobliżu przejścia dla pieszych. "A może Degolówka fundnie obiad tym, co jeżdżą przepisowo?" - zaznaczali kolejni.