Polska zamknie granice dla Niemiec? Ostra reakcja MSWiA
Zaostrzenie kontroli granicznych przez Niemcy spotkało się z krytyką ze strony niektórych państw sąsiednich, w tym Polski. Działania dość ostro skomentował m.in. podsekretarz stanu w MSWiA, Maciej Duszczyk. W reakcji na działania Berlina, w polskiej debacie publicznej powrócił temat wprowadzenia podobnych środków kontrolnych po naszej stronie granicy.

W skrócie
- Niemcy zaostrzyły kontrole graniczne z Polską, co spotkało się z krytyką m.in. ze strony polskich władz.
- Kontrole obejmują sprawdzanie dokumentów tożsamości oraz zawartości pojazdów, co stanowi duże utrudnienie dla transgranicznych pracowników i firm transportowych.
- Polska rozważa wprowadzenie podobnych kontroli, jeśli działania Niemiec okażą się zbyt restrykcyjne.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Od 6 maja 2025 roku obowiązują nowe zasady przekraczania granicy polsko-niemieckiej. Wjazd na terytorium Niemiec wiąże się z obowiązkowymi kontrolami dokumentów - wymagane są dokument tożsamości, dowód rejestracyjny pojazdu oraz ważna polisa OC. Funkcjonariusze niemieckich służb celnych mają również prawo do skontrolowania zawartości bagażnika i kabiny pojazdu. Choć kontrole mają charakter wyrywkowy, ich częstotliwość jest trudna do przewidzenia.
Kontrole na niemieckiej granicy są konieczne?
Nancy Faeser, minister spraw wewnętrznych Niemiec, podkreśliła, że kontrole graniczne są niezbędne, ponieważ skutecznie utrudniają działalność przemytników ludzi oraz przeciwdziałają nielegalnej migracji. Jak zaznaczyła, dodatkowe środki kontroli pozwalają również na skuteczniejsze wykrywanie i zatrzymywanie przestępców oraz osób powiązanych z ekstremizmem. Tylko w ostatni czwartek i piątek niemiecka policja federalna odnotowała 365 przypadków nielegalnych prób wjazdu, z czego 286 migrantów zostało zawróconych z granicy.

Polska zamknie granice z Niemcami? Temat jest "na stole"
Jak podaje PAP, decyzja niemieckiego rządu o wprowadzeniu zaostrzonych kontroli na granicy spotkała się z krytyką nie tylko ze strony niektórych polityków niemieckich, ale również sąsiednich państw Unii Europejskiej. Swoje stanowisko w tej sprawie wyraził m.in. podsekretarz stanu w MSWiA, Maciej Duszczyk. Podkreślił on, że od momentu skutecznego zamknięcia przez Polskę szlaku migracyjnego prowadzącego przez Białoruś, dalsze utrzymywanie kontroli po stronie niemieckiej jest nieuzasadnione.
„Nie zgodzimy się na jakiekolwiek działania, które byłyby niezgodne z prawem unijnym. Polska musi wiedzieć o każdej osobie, która jest w jakikolwiek sposób zawracana z Niemiec.
Zapytany o możliwość wprowadzenia ścisłych kontroli po polskiej stronie granicy z Niemcami, wiceminister odpowiedział, że "to jest absolutnie na stole, ale obecnie byłoby to "działanie nadmierne", na którym by straciło wielu naszych przedsiębiorców. Zaznaczył jednocześnie, że jeśli niemiecka strona podejmie działania "kompletnie nieracjonalne", Polska - w ramach ochrony własnych interesów i bezpieczeństwa granic - zareaguje adekwatnie i podejmie stosowne decyzje.
Na zaostrzonych kontrolach tracą firmy i transgraniczni pracownicy
Tymczasem rosnące niezadowolenie wyrażają polscy przedsiębiorcy i firmy transportowe, które już teraz odczuwają skutki niemieckich kontroli granicznych. Każde zatrzymanie ciężarówki oznacza ryzyko opóźnień w dostawach, co może przekładać się na straty finansowe i naruszenie harmonogramów logistycznych. Na nowych zasadach ucierpiały także tysiące pracowników transgranicznych, którzy codziennie dojeżdżają do pracy po niemieckiej stronie granicy. Dla nich dodatkowe kontrole oznaczają dłuższy czas podróży i większy stres związany z nieprzewidywalnością.
Nie jest bowiem tajemnicą, że od momentu wprowadzenia kontroli na granicach Niemiec, sytuacja komunikacyjna w rejonach przejść granicznych uległa wyraźnemu pogorszeniu. Kierowcy - zarówno zawodowi, jak i prywatni - coraz częściej skarżą się na tworzące się zatory oraz długie kolejki, które są efektem wyrywkowego zatrzymywania pojazdów przez niemieckie służby.