Poloneza czas zacząć?

Jak już informowaliśmy wcześniej, a teraz fakt ten został potwierdzony oficjalnie Polska Fabryka Samochodów (PFS) podpisała umowę z zakładami Nysa Motor, tworząc tym samym konsorcjum mające na celu wznowienie produkcji Polonezów Trucków. Proces tworzenia nowej serii dostawczych pojazdów już się rozpoczął, a świadkami kolejnych wydarzeń będziemy z pewnością w niedalekiej przyszłości.

Polonez Truck (kliknij)
Polonez Truck (kliknij)INTERIA.PL

Już od pewnego czasu trwały przygotowania do wznowienia produkcji Polonezów Trucków. Wiadomo bowiem, że auto to wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem wśród drobnych przedsiębiorców, a jego niska cena i duże możliwości ładunkowe są argumentami nie do przebicia przez jakąkolwiek konkurencję. Dziś już wiadomo, że popularny truck powraca do świata żywych.

-

Produkcja pierwszych sześciu egzemplarzy już ruszyła w Nysie przy pomocy pracowników Andorii-Mot, a niebawem dołączą do nich kolejne pojazdy

- mówi w rozmowie z INTERIA.PL Jarosław Marczyński - dyrektor zarządzający i pełnomocnik syndyka w fabryce Nysa Motor. -

Podpisana umowa daje nam prawo do tworzenia kolejnych generacji Poloneza Trucka. Będzie to zmodyfikowana wersja tego pojazdu, wyposażona w nowszy silnik, spełniający europejskie normy czystości spalin. Jest to dla nas o tyle ważne, że największe zainteresowanie truckiem płynie z zagranicy, a nowa jednostka umożliwi nam sprzedaż eksportową samochodu. Wysokoprężny silnik o pojemności 1,9 litra pochodzi z francuskiej grupy PSA (Peugeot/Citroen). Wraz z podpisaniem umowy z PFS otrzymaliśmy też prawa do przejęcia homologacji i wprowadzania ewentualnych modyfikacji w kolejnych wersjach polonezów. Pierwsze z nich już musieliśmy zastosować, gdyż mocowanie nowej jednostki napędowej różni się od poprzedniej wersji, a także zmieniły się wymagania dotyczące instalacji elektrycznej w samochodach - w efekcie nowy truck posiada już zmodyfikowany układ elektryczny

- mówi Marczyński.

Wszystkim zależy na tym, by wznowienie produkcji Poloneza Trucka powiodło się, gdyż jest to szansa na nowe miejsca pracy. Oczekujących na taki bieg wydarzeń jest sporo - w procesie tworzenia tego modelu uczestniczy blisko 300 firm-poddostawców na czele z warszawskim Żeraniem, producentem karoserii do tych samochodów.

-

Polonez Truck to dla nas okazja, by udowodnić, że polska motoryzacja wciąż istnieje i możemy sprzedawać użyteczne samochody. Bardzo liczymy na eksport, ale również na odnowienie współpracy z polską siecią dealerów i stacji serwisowych. Mam nadzieję, że po trucku przyjdzie kolej na następne modele przy pomocy inwestora zewnętrznego. Liczę tutaj głównie na PFS

- powiedział Jarosław Marczyński.

Nam pozostaje trzymać kciuki i życzyć jak najlepiej całemu polskiemu przemysłowi motoryzacyjnemu...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas