Policjanci sami krytykują działanie radarów!
Radar Iskra-1, o którego wadach pisaliśmy w naszym serwisie wielokrotnie, daje się we znaki nie tylko kierowcom, ale też policjantom drogówki.
Jak informuje Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów (NSZZ Policjantów), z wytycznych Komendy Głównej Policji wynika, że mundurowi mogą używać rosyjskiego radaru "wyłącznie na własną odpowiedzialność"!
W listopadzie ubiegłego roku przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów woj. wielkopolskiego wystosował do Komendy Głównej Policji pismo, w którym domagał się wycofania z wyposażenia "drogówki" ręcznego miernika prędkości Iskra-1. Odpowiedź KGP z dnia 8 marca bieżącego roku, którą NSZZ Policjantów publikuje w całości na swojej stronie internetowej, pozwala mieć poważne wątpliwości, co do wartości dowodowej pomiarów przeprowadzonych Iskrą...
W dokumencie czytamy, że radary Iskra-1 "posiadają zatwierdzenie typu oraz legalizację pierwotną i ponowną, w związku z czym posiadają potwierdzenie polskiej administracji miar, że spełniają wymagania metrologiczne, którymi powinny cechować się przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym, w tym również w zakresie wymogu identyfikacji pojazdu". Nie musimy chyba tłumaczyć, że wbrew zapewnieniom KGP radar Iskra-1, podobnie zresztą jak używany na szeroką skalę, mocno przestarzały miernik Rapid-1A, nie posiadają takiej funkcjonalności.
Przedstawiciele KGP tłumaczą, że: "Funkcja identyfikacji pojazdu jest realizowana w taki sposób, iż następuje automatyczne blokowanie pomiaru prędkości jeśli dwa pojazdy przejeżdżają jednocześnie przez strefę wiązki promieniowania elektromagnetycznego z różnymi prędkościami, chyba że konstrukcja przyrządu zapewni w sposób jednoznaczny wskazanie pojazdu jadącego z większą prędkością. Radar Iskra-1 w przypadku grupy pojazdów dokonuje pomiaru prędkości najszybciej jadącego pojazdu, pod warunkiem, że jego prędkość będzie o co najmniej 4 km/h większa od pozostałych". Nie zmienia to jednak faktu, że w gęstym ruchu, to policjant - metodą "na oko" dokonać musi wyboru najszybciej poruszającego się pojazdu!
Sama Komenda Główna Policji - powołując się na instrukcję użycia Iskry-1 - stwierdza, że "przy dokonywaniu pomiaru prędkości najszybciej jadącego pojazdu na tle grupy, osoba dokonująca pomiaru musi mieć bezwzględną pewność trafnej oceny wizualnej wyróżniającego się wyższą szybkością pojazdu"! Oznacza to, że najszybszy pojazd - de facto - wskazuje policjant, a nie radar, co pozostawia ogromne pole do pomyłek.
Iskra-1 słynie też z podatności na zakłócenia. Policjant dokonujący pomiaru musi nie tylko samodzielnie zidentyfikować najszybszy pojazd w grupie, ale też upewnić się, że miejsce jego przeprowadzenia nie rzutuje na wynik. Dotyczy to chociażby odległości od linii przesyłu energii elektrycznej czy stacji transformatorów. Oznacza to, że przed skorzystaniem z Iskry-1 funkcjonariusz powinien np. zapoznać się z mapkami geodezyjnymi dotyczącymi przebiegu podziemnych linii energetycznych, które również potrafią zakłócać pracę rosyjskiego radaru (wg cytowanych przez KGP zaleceń Państwowego Instytutu Badawczego "punkt pomiaru prędkości musi być oddalony o minimum 20 m od osi linii wysokiego napięcia").
W piśmie czytamy również, że "Komendant Główny Policji już 3 lata temu podjął decyzję, że policja będzie kupować nowe radary wyłącznie sprzężone z aparatem cyfrowym lub kamerą umożliwiającymi wizualizację zarejestrowanego pojazdu". Obecnie Policja szykuje się również do realizacji projektu "Bezpieczniej na drogach - nowoczesny sprzęt dla polskiej policji", w ramach którego drogówka otrzymać ma 400 nowych ręcznych mierników prędkości z rejestracją obrazu.
Prawidłowość przeprowadzanych przez policjantów pomiarów nabiera szczególnego znaczenia w kontekście przepisów pozwalających policjantom zatrzymywać na trzy miesiące prawo jazdy kierowcom, którzy w terenie zabudowanym przekroczyli prędkość o ponad 50 km/h. Na widok Iskry-1 kierowcy coraz częściej odmawiają przyjęcia mandatu chcąc skierowania sprawy na drogę sądową. Wiele tego typu postępowań zakończyło się już po myśli kierowców, więc szanse na wygraną są stosunkowo duże.
PR