Polacy oddają Hiszpanom Rosję!

Sytuacja Volkswagena jest obecnie lepsza niż kiedykolwiek. W zeszłym roku niemiecki koncern sprzedał w Europie aż 3,6 mln pojazdów i wygenerował 7 mld euro zysku.

Niestety, łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest sytuacja Seata. Hiszpańska marka sprzedała w zeszłym roku tyko 345 027 samochodów. To więcej niż dwa lata temu, ale wciąż za mało, by firma wygenerowała zysk. Marka istnieje niemal wyłącznie dzięki modelowi ibiza, który zdobył w zeszłym roku 189 038 nabywców. Wyniki sprzedaży samochodów hiszpańskiego producenta są o połowę gorsze niż np. czeskiej Skody.

Hiszpanie mają jednak ambitny plan podźwignięcia się z kryzysu. W jednym z wywiadów szef Seata - James Muir zdradził, że w 2012 roku firma wprowadzić chce na rynek aż cztery nowe modele. Pierwszym z nich będzie bliźniak nowego volkswagena z segmentu A, który - najprawdopodobniej - otrzyma historyczną nazwę arosa. Hiszpanie chcą również wprowadzić na rynek następcę leona, czterodrzwiowego sedana klasy średniej oraz przeprowadzić gruntowny lifting modelu ibiza.

Reklama

Kluczowe znaczenie dla przyszłości Seata ma również rozpoczęcie sprzedaży na rynku chińskim i pojawienie się oficjalnego przedstawicielstwa w Rosji. Do tej pory Seaty sprzedawała tam firma z polskim kapitałem - Iberia Motor Rus, należąca do Iberia Motor Capital Grup, w której większościowe udziały ma Krystian Poloczek.

W ramach spółek IMCG znajdują się również importerzy Seata na Polskę i na Ukrainie.

Na mocy umowy, 1 lipca br. Seat przejmie od Iberia Motor Rus sieć sprzedaży, tworząc oficjalne przedstawicielstwo.

James Muir ma nadzieję, że do 2018 roku hiszpańska marka wytwarzać będzie 800 tys. pojazdów rocznie.

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów. Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sytuacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama