Po nowe auta do... Niemiec?

Pod koniec roku dilerzy zwykle mocno obniżają ceny samochodów. Nie ma tym nic dziwnego, bowiem za kilka tygodni auta będą o rok starsze i nie ma żadnego znaczenia, że tak naprawdę ciągle są nowe.

Superokazja? / Kliknij
Superokazja? / KliknijINTERIA.PL

Dla dilera jest więc bardziej opłacalne sprzedać samochód teraz, niż za kilka miesięcy być zmuszonym do jeszcze większej obniżki cen rocznego już auta.

Czy jednak sprzedawcy samochodów w Polsce to rozumieją? Patrząc na poziom sprzedaży aut (do końca listopada z salonów wyjechało 217 tysięcy pojazdów, czyli 0.3 proc więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku) można mieć wątpliwości. Te 217 tysięcy to jeden z najgorszych wyników w ciągu ostatnich 15 lat. Dlatego można by oczekiwać znacznie większych obniżek, niż te, z którymi mamy do czynienia w salonach.

A jak sprawa wygląda na bardziej rozwiniętych i dojrzałych rynkach? "Dziennik" sprawdził sytuację w Niemczech.

INTERIA.PL

Okazuje się, że niemieccy dilerzy rozpoczęli przed końcem tego roku prawdziwą wojnę o klientów i oferują im samochody po wyjątkowych cenach. Z badań niemieckiej firmy analitycznej B&D Forecast wynika, że średni poziom obniżek cen aut nad Renem sięgnął już 17 proc. i jest najwyższy w historii. Jeszcze 10 lat temu średnia ta wynosiła 8,8 proc., a w ubiegłym roku ok. 14 proc. Według przewidywań ekspertów w przyszłym roku średni rabat na samochód może wynieść nawet 20 proc.

Może więc planując zakup nowego samochodu trzeba wybrać kierunek zachodni? Według "Dziennika" takie rozwiązanie czasem będzie opłacalne, bowiem niektóre samochody możemy kupić po drugiej stronie Odry nawet o kilkadziesiąt procent taniej niż w Polsce. Oczywiście dochodzi koszt akcyzy, która w przypadku samochodów z silnikami o pojemnościach powyżej 2 litrów podbija cenę o ponad 13 procent, jednak i tak taki zakup może być opłacalny. Jeszcze łatwiej o okazję w wypadku samochodów z mniejszymi jednostkami napędowymi, w wypadku których akcyza wynosi tylko 3.1 procenta. A jak wiadomo Polacy, ze względy na ceny paliwa i ubezpieczenia, jak i samego samochodu, preferują mniejsze silniki...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas