Po jednym piwku na rower? Lepiej nie. Kary idą w tysiące złotych
W naszym kraju wciąż panuje przeświadczenie, że jazda na rowerze po „jednym zimnym piwku” to przecież nie koniec świata. W rzeczywistości jednak wielu rowerzystów zapomina, że obowiązujący od 2022 roku taryfikator bardzo poważnie traktuje takie wykroczenia. Mandaty mogą sięgać nawet tysięcy złotych.
Kwestia jazdy na rowerze po spożyciu alkoholu to temat, który powraca właściwie każdego roku. Chociaż bez wątpienia świadomość w naszym społeczeństwie jest coraz większa, wciąż nie brakuje opinii, że wypicie "jednego zimnego piwka" podczas rowerowej wyprawy w upalny dzień, to w zasadzie żadne przewinienie. Rzeczywistość jest jednak inna.
Niedawno mogło się o tym przekonać dwóch rowerzystów zatrzymanych przez lwóweckich policjantów. Jako pierwsza badaniu alkomatem została poddana 39-latka, która zwróciła uwagę funkcjonariuszy swoim chwiejnym torem jazdy. Okazało się, że rowerzystka miała 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Niespełna pół godziny później policjanci z drogówki zatrzymali 50-letniego cyklistę. W jego przypadku alkomat wskazał wynik 2,1 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Zarówno mężczyźnie, jak i kobiecie grożą teraz spore konsekwencje.
Nowy taryfikator, który obwiązuje od stycznia 2021 roku nie pozostawia w tym względzie taryfy ulgowej. Prawo w kwestii jazdy rowerem pod wpływem lub po spożyciu alkoholu jest jasne: Jazda "po pijaku" na rowerze jest zabroniona i surowo karana:
- Za jazdę w stanie po użyciu alkoholu (0,2-0,5 promila alkoholu) lub podobnie działającego środka - mandat w wysokości 1000 zł.
- Za jazdę w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) lub pod wpływem podobnie działającego środka - mandat w wysokości 2500 zł.
To jednak nie wszystko. Jeśli jadąc rowerem po spożyciu spowodujemy zagrożenie na drodze policjant może zrezygnować z ukarania nas mandatem i skierować wniosek bezpośrednio do sądu na podstawie art. 87 par. 3 ustawy Kodeks wykroczeń. Sąd z kolei może nas ukarać znacznie poważniejszą grzywną w wysokości nawet do 30 tys. złotych i dodatkowo zakazać nam prowadzenia pojazdów niemechanicznych.