Pickup za 75 tys. zł. Jeff Bezos stawia na korbki i stalowe felgi
Jeff Bezos znowu zaskakuje. Tym razem nie chodzi o kosmiczne loty czy nowe sklepy Amazona, tylko o elektrycznego pickupa za mniej niż 20 tys. dolarów. Nowy projekt startupu Slate Auto, wspieranego przez Bezosa, ma być odpowiedzią na absurdalnie drogie auta na prąd.

W skrócie
- Jeff Bezos wspiera Slate Auto, nowy startup, który pracuje nad tanim elektrycznym pickupem za mniej niż 20 tys. dolarów.
- Pickup o nazwie Truck będzie miał bazowy akumulator 52,7 kWh, co pozwoli na przejechanie około 240 km.
- Slate Auto stawia na prostotę i minimalizm, oferując manualne funkcje i klasyczne wyposażenie w przeciwieństwie do zaawansowanej elektroniki.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Jeff Bezos i Slate Auto stworzą taniego pickupa
Projekt nosi nazwę po prostu Truck - proste auto dla kierowców, którzy potrzebują solidnego narzędzia do pracy. Slate Auto zakłada, że ich pickup będzie kosztował około 20 tys. dolarów (ok. 75 tys. zł) po uwzględnieniu ulg podatkowych. To mniej niż większość używanych elektryków na rynku.
Pod maską - a właściwie pod podłogą - pojedynczy silnik elektryczny o mocy 201 KM i momencie obrotowym 400 Nm. Napęd tylko na tylne koła. Bazowy akumulator 52,7 kWh pozwala przejechać około 150 mil (ok. 240 km). Kto chce więcej, będzie mógł zamówić większą baterię (84,3 kWh) i osiągnąć zasięg około 380 km.
Slate Auto nie zamierza bić rekordów na torach wyścigowych. 0-100 km/h w 8 sekund i maksymalnie 145 km/h. Ładowność? Skromne 650 kg. Uciąg? Maksymalnie 450 kg. Truck ma być lekki - waży 1630 kg, czyli mniej niż większość współczesnych SUV-ów.
Slate Auto - wyposażenie dla twardzieli, nie dla gadżeciarzy
W czasach, gdy nowe auta mają więcej elektroniki niż niejeden samolot, Slate Auto idzie w zupełnie przeciwną stronę. Stawia na minimalizm.
W kabinie zamiast dotykowych ekranów - klasyczne, analogowe przełączniki i pokrętła do obsługi nawiewu i ogrzewania. W miejscu, gdzie w większości nowych aut znajdziesz wielki tablet, Slate Auto oferuje uchwyt na telefon lub tablet. Po prostu montujesz własne urządzenie i korzystasz z nawigacji, muzyki czy aplikacji tak, jak chcesz. Jeśli chcesz coś posłuchać, możesz zamontować opcjonalne głośniki albo położyć zwykły głośnik Bluetooth na desce rozdzielczej.
Szyby? Kręcone korbą. Żadnych elektrycznych podnośników. Fotele? Ręczna regulacja, bez grzania czy masażu. Tapicerka z trwałych materiałów, łatwa do czyszczenia po pracy w terenie. Do tego proste gumowe dywaniki zamiast miękkich wykładzin - bo łatwiej je wytrzepać z błota niż odkurzać.
Z zewnątrz też jest funkcjonalnie - stalowe 17-calowe felgi na oponach 245/65 R17, gotowe na dziurawe drogi i lekki teren. Kolor lakieru? Jeden - matowy szary, nazwany Slate Gray.
Choć auto wygląda na maksymalnie proste, Slate Auto nie odpuściło kwestii bezpieczeństwa. Truck w standardzie ma automatyczne hamowanie awaryjne i system ostrzegania przed kolizją z przodu. W planie jest też opcjonalny pakiet dodatkowych poduszek powietrznych, jeśli właściciel zdecyduje się później rozbudować auto o wersję z dodatkowymi miejscami.
Slate Auto zapowiada także całą serię akcesoriów: od zabudowy skrzyni, przez dodatkowe bagażniki, aż po zestaw, który pozwoli przerobić Trucka na pięcioosobowego SUV-a. Wszystko z myślą o prostym montażu - samodzielnie albo u autoryzowanego partnera.
Jeff Bezos wierzy w prostotę. Czy Slate Auto zmieni rynek?
Bezos i jego ekipa stawiają na bezpośrednią sprzedaż klientowi, bez pośredników i salonów. Samochody będzie można zamawiać przez internet, a serwisować w lokalnych centrach usługowych Slate Auto.
Problemem może być jedno: produkcja. Firma nie podała jeszcze, gdzie powstanie fabryka. Jeśli jednak Jeff Bezos dopnie swego i rzeczywiście utrzyma cenę na poziomie 20 tys. dolarów, Truck może namieszać na rynku bardziej niż Tesla Model 3 kilka lat temu.
Na razie pozostaje czekać. Produkcja ma ruszyć najpóźniej do końca 2026 roku.