Paliwo do auta zrobione z mleka. Farmerzy z USA mają nowy pomysł na biznes
Pojawia się coraz więcej pomysłów na to, jak zastąpić „tradycyjne” paliwa i przy tym zapewnić niższą emisję dwutlenku węgla. Amerykanie wpadli na ciekawy pomysł. Ważną rolę odgrywa w nim... mleko.
Zmniejszające się zasoby paliw kopalnych, w tym ropy naftowej oraz regulacje dotyczące emisji dwutlenku węgla (w tym unijny zakaz sprzedaży samochodów spalinowych zasilanych "tradycyjnymi" paliwami) sprawiają, że kolejni producenci starają się poszukiwać rozwiązań pozwalających zastąpić paliwa konwencjonalne. Mogliśmy już usłyszeć o takich, które wytwarzane są na bazie oleju słonecznikowego, rzepakowego, a nawet soi.
Orlen z kolei postanowił przyspieszyć inwestycje w swoich rafineriach, by rozpocząć produkcję paliwa E10. Poziom bioetanolu może wynosić tutaj maksymalnie 10 proc. Z kolei sam bioetanol to alkohol wytwarzany z biomasy, a więc z przemysłowych lub spożywczych odpadów. Amerykanie wpadli jednak na jeszcze bardziej oryginalny pomysł. Stowarzyszenie Producentów Mleka z Michigan (MMPA) postanowiło połączyć siły z kanadyjskim producentem alkoholu, Dairy Distiller, twórcą linii Vodkow. Ich wspólnym celem ma być... produkcja paliwa.
Warto wiedzieć, że Dairy Distiller, w przeciwieństwie do innych, tradycyjnych metod, do produkcji swoich alkoholi wykorzystuje substancję zwaną permeatem mleka. Uzyskuje się go w procesie ultrafiltracji mleka. Nie przedstawia on specjalnej wartości w branży mleczarskiej. Powstaje z niego pasza dla zwierząt hodowlanych. Permeat zawiera laktozę, czyli naturalny cukier. Ten zaś w połączeniu z drożdżami, na drodze fermentacji, da nam alkohol etylowy, inaczej zwany etanolem.
Teraz Dairy Distiller nie chce wykorzystywać permeatu jedynie do produkcji alkoholu. Firma idzie o krok dalej. Zamierza tworzyć paliwo, które będzie napędzać amerykańskie pojazdy. W tym celu buduje specjalną fabrykę. Inwestycja ma kosztować 41 milionów dolarów (prawie 170 mln złotych). Oficjalne otwarcie zakładu ma nastąpić w 2025 roku.
Fabryka, oczywiście ze względów logistycznych, zlokalizowana będzie przy zakładzie MMPA w Constantine w stanie Michigan. MMPA w ciągu roku wytwarza 14 tys. ton permeatu. Uzyskany dzięki niemu alkohol etylowy będzie wchodził w skład biopaliwa. Producent chce, by zakład wytwarzał ok. 2,2 miliona galonów (przeszło 8 mln litrów) etanolu rocznie.
Nowa fabryka ma pozwolić na zrównoważenie 14 500 ton dwutlenku węgla emitowanego do atmosfery. Dzięki temu ślad węglowy wytwarzany przez zakład zajmujący się przetwórstwem mleka, zostanie zredukowany o pięć procent. To jednak, póki co, jest kropla w morzu klimatycznych potrzeb. Z danych American Dairy Association wynika, że branża mleczarska odpowiada za 2 proc. rocznej emisji CO2 w całych Stanach.
***