Ogromne zainteresowanie porzuconymi autami. Wśród nich prawdziwe „perełki”
Warszawa zakończyła siódmy już przetarg na sprzedaż porzuconych samochodów odholowanych z ulic miasta. Auta zakwalifikowane jako wraki cieszyły się naprawdę dużym zainteresowaniem.
Tym razem na sprzedaż wystawiono 41 samochodów. Wśród nich znalazły się Mercedesy, Jaguary, Saaby a także takie rodzynki, jak Ford Probe czy Ford Sierra, modele, których niemal na drogach już nie ma. I chociaż - jak pisze ZDM Warszawa - "były to wraki" to na 37 wystawionych pojazdów spłynęło aż 311 ważnych ofert (łącznie 315).
Tylko w przypadku trzech samochodów nie było zainteresowanych, natomiast w jednym przypadku potencjalny nabywca zaoferował cenę niższą od wywoławczej.
Największym zainteresowaniem cieszyła się 10-letnia Mazda 6, którą było zainteresowanych 44 oferentów. Było to jednocześnie auto, na które wpłynęła najwyższa oferta - 34 077 zł. Całkiem drogi to "wrak".
Trochę mniejszą, ale wciąż wysoką cenę osiągnęła Toyota RAV4. Zwycięska oferta - również z ponad czterdziestu złożonych - opiewa na 23 601 zł. Dość wysokie oferty złożono także za m.in. dostawczego Renault Mastera (10 593 zł) i Jaguara XF (10 500 zł).
Jeśli wszystkie 37 wylicytowanych samochodów trafi do nowych właścicieli, miasto wzbogaci się o prawie 216 tys. zł.
ZDM traktuje przetargi porzuconych samochodów, jak sprzątanie ulic, jednak wiele z tych pojazdów może zyskać drugie życie i wrócić na drogi. Przy okazji Warszawa na tym nieźle zarabia. W sześciu wcześniejszych przetargach sprzedano 189 samochodów, a do miejskiej kasy wpłynęło 1,4 mln zł. Warto przy tym zauważyć, że aż do 2021 roku samochody były złomowane.
Jeśli komuś właśnie odholowano samochód i obawia się, że zaraz zobaczy go wśród tych wystawionych na sprzedaż, to nie ma powodów do obaw. Na sprzedaż mogą być wystawiane tylko pojazdy usunięte w ramach art. 50a Prawa o ruchu drogowym:
Zgodnie z powyższymi przepisami miasto ma prawo odholować samochody bez tablic rejestracyjnych lub takie, których stan wskazuje, że od dawna nie są używane - np. z kół zeszło powietrze, a auto obrosło roślinnością. Ściągnięte w ten sposób samochody też nie od razu trafiają pod młotek. Właściciel lub osoba uprawniona mają 6 miesięcy na ich odbiór. Dopiero po tym czasie pojazdy te przechodzą, z mocy ustawy, na własność miasta i dopiero wówczas można je sprzedać.