Od stycznia w Krakowie duże zmiany. 127 kamer zacznie sprawdzać tablice
Od 1 stycznia rusza Strefa Czystego Transportu w Krakowie, a miasto wprowadza system automatycznej weryfikacji tablic rejestracyjnych. 127 kamer będzie sprawdzać, czy samochód ma prawo wjechać na teren SCT.

W skrócie
- Strefa Czystego Transportu w Krakowie obejmie 60 proc. miasta i wprowadzi ograniczenia dla starszych samochodów, a już od stycznia 127 kamer będzie monitorować tablice rejestracyjne.
- Mieszkańcy Krakowa płacący podatki w mieście mogą korzystać ze swoich starszych pojazdów bezterminowo, pod warunkiem, że auta były ich własnością przed 26 czerwca 2025 roku.
- Miasto przygotowało także strefomaty do wnoszenia opłat za wjazd niespełniających wymogów samochodów oraz 188 nowych znaków, a cały system ma być rozwijany etapami.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Strefa Czystego Transportu w Krakowie - kto wjedzie, a kto zapłaci?
SCT obejmie około 60 proc. administracyjnej powierzchni miasta, jest obszar ograniczony obwodnicą miasta, czyli drogami S52, S7 i A4, poza strefą pozostają wiec jedynie dalekie peryferia. Wjazd będzie możliwy wyłącznie dla samochodów benzynowych spełniających minimum normę Euro 4 (produkowane od 2005 r.) oraz diesli zgodnych z normą Euro 6 (produkowane od 2014 r.).
Pojazdy niespełniające wymagań będą mogły poruszać się po strefie tylko po wniesieniu opłaty. W okresie przejściowym opłata zastępuje zakaz, ale nie zwalnia z obowiązku zgłoszenia pojazdu.
Jest jednak istotny wyjątek. Mieszkańcy Krakowa, którzy płacą w mieście podatki i posiadali swoje auta przed 26 czerwca 2025 r., mogą korzystać z pojazdów niespełniających norm bezterminowo.
Kierowcy z polskimi tablicami, których auta spełniają wymogi SCT, nie muszą składać wniosków - system automatycznie dopasuje dane do rejestru.
127 kamer będzie sprawdzać tablice - jak działa system kontroli?
Od stycznia miasto wykorzysta istniejący system monitoringu. Do obsługi SCT przygotowano 127 kamer funkcjonujących dotąd w ramach miejskiej infrastruktury informacji dla kierowców. Dodatkowo osiem kamer pracuje już przy wjazdach do strefy B w centrum. W pierwszym kwartale 2026 r. sieć ma zostać rozszerzona o kolejne punkty obejmujące wszystkie wjazdy do SCT.
Kamery rozpoznają tablice rejestracyjne i porównują je z bazą pojazdów uprawnionych. System nie generuje kar automatycznie. Informacja o naruszeniu trafia do straży miejskiej, która ma prowadzić zarówno patrole mobilne, jak i kontrole stacjonarne w miejscach o największym natężeniu ruchu aut bez uprawnień. Straż otrzymuje również nowe pojazdy służbowe, które będą wykorzystywane w terenie.
Jednym słowem, można się spodziewać, że podobnie jak w Warszawie, przynajmniej w początkowym okresie strefa będzie raczej fikcją, chociaż będzie to zależało od skali naruszeń.
Strefomaty i 188 nowych znaków. Zapłać, a już jesteś eko
Drugim elementem SCT będą strefomaty, czyli urządzenia do wnoszenia opłat. Miasto ustawi dziewięć takich automatów na wybranych stacjach benzynowych. Wjazd na godzinę będzie kosztował 2,5 zł, a całodobowe uprawnienie 5 zł. Urządzenia pozostaną zasłonięte do nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Miasto nie kupowało nowych maszyn, wykorzystano rezerwowe parkomaty ze strefy płatnego parkowania. Dzierżawa miejsca pod każde urządzenie to koszt 300 zł miesięcznie.
Do końca roku montowane będą także znaki informujące o wjeździe do strefy. W sumie to 188 nowych oznaczeń, których instalacja i wprowadzenie tymczasowej organizacji ruchu pochłoną około 200 tys. zł. Znaki zostaną odkryte dopiero wraz z początkiem obowiązywania SCT.
Co czeka kierowców w kolejnych dniach?
15 grudnia ruszyły stacjonarne Punkty Obsługi Mieszkańców. Od 22 grudnia możliwe będzie wnoszenie opłat online, a od 29 grudnia zgłaszanie przejazdów do placówek medycznych. Miasto podkreśla, że wdrażanie SCT jest procesem etapowym. W 2025 r. na przygotowania wydano około 1 mln zł. Na rok 2026 zabezpieczono 7 mln zł, a szacowane wpływy z opłat wynoszą 11 mln zł, choć urzędnicy zastrzegają, że prognoza może być zawyżona.
SCT w Krakowie wchodzi w życie mimo społecznych protestów
Przeciwko przepisom o SCT gwałtownie protestowali mieszkańcy, którzy tłumnie brali udział w tzw. konsultacjach. Opinie były miażdżąco przeciwnie. Wskazywano, że w strefie nie chodzi o ekologią (po przekroczenia norm tlenków azotu wykazała tylko jedna stacja pomiarowa przy al. Trzech Wieszczów, a miasto prowadziło strefę na większości obszaru), a po wniesieniu opłaty każde auto po SCT może jeździć do woli. Mieszkańcy uważali również, że SCT uderzy głównie w osoby mniej zamożne, bo np. do strefy nie wjedzie wiekowy Fiat Seicento z silnikiem o pojemności 0,9 l, ale wiedzie np. Mercedes-AMG z czterolitrowym silnikiem V8, który pali trzy razy więcej.
Kraków protesty zignorował i SCT wchodzi w życie. Tymczasem w sądach administracyjnych wciąż toczą się postępowania na temat legalności SCT w Krakowie.










