Nowe obowiązkowe oświetlenie w autach. Zielone, przednie światło stopu
Naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Grazu przeanalizowali wpływ dodatkowego, zielonego światła montowanego z przodu pojazdu na kwestie związane z bezpieczeństwem na drodze. Choć tego typu rozwiązanie nie jest nowością i było testowane już m.in. w 2023 roku, teraz pojawiają się realne przesłanki, że może ono stać się elementem seryjnego wyposażenia nowych aut.

W skrócie
- Naukowcy sprawdzili wpływ przedniego, zielonego światła hamowania na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
- Testy wykazały, że dodatkowe światło pozytywnie ocenia większość pieszych i kierowców.
- Analizy sugerują, że światła mogą zapobiegać części kolizji, ale ich skuteczność zależy od widoczności.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Koncepcja przednich świateł hamowania nie jest nowa i po raz pierwszy została zaprezentowana w 2023 roku. Jej autorem był słowacki wynalazca Lubomir Marjak, który zaproponował montaż dodatkowego światła stopu z przodu pojazdu. Jego celem było m.in. zapewnienie pieszym, zbliżającym się do przejścia, poczucia bezpieczeństwa poprzez sygnał, że kierowca ich dostrzegł i rozpoczął hamowanie.
System działa tak, że podczas normalnej jazdy nowe światła są wyłączone. Natomiast gdy kierowca zaczyna hamować, to z tyłu włączają się klasyczne czerwona światła hamowania, natomiast z przodu - światło zielone, co ma sugerować, że kierowca "daje zielone światło", czyli ustępuje pierwszeństwo uczestnikom ruchu znajdującym się przed nim.
80 proc. kierowców oceniło zielone światło stopu pozytywnie
Pomysł Marjaka wzbudził zainteresowanie wśród naukowców z wielu europejskich uczelni, w tym także z Uniwersytetu Żylińskiego. To właśnie wtedy przeprowadzono test terenowy na Słowacji, w ramach którego pojazdy wyposażone w przednie światła hamowania uczestniczyły w rzeczywistym ruchu drogowym.
W badaniu wzięły udział 3072 pojazdy - zarówno samochody osobowe, jak i dostawcze oraz ciężarowe. Wyniki testów były obiecujące: aż 86 proc. pieszych oraz niemal 80 proc. kierowców pozytywnie oceniło działanie przedniego światła stopu i wyraziło poparcie dla jego wprowadzenia na szerszą skalę.
Kwestią dodatkowego światła stopu zainteresowali się Austriacy
Obecnie temat dodatkowego zielonego światła stopu znalazł się w centrum zainteresowania zespołu badawczego kierowanego przez Ernsta Tomascha z Instytutu Bezpieczeństwa Pojazdów przy Uniwersytecie Technicznym w Grazu. Wspólnie z niemieckim Instytutem Psychologii Prawa i Ruchu Drogowego w Bonn, naukowcy przeprowadzili analizę wpływu tych świateł na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Do badań wykorzystano 200 przypadków wypadków samochodowych zarejestrowanych w centralnej bazie danych, które miały miejsce na skrzyżowaniach drogowych w Austrii.
Badacze najpierw szczegółowo odtworzyli przebieg wszystkich analizowanych wypadków, a następnie przeprowadzili ich symulacje, zakładając obecność przedniego światła hamowania w pojazdach z dróg podporządkowanych. Gdy światło to było widoczne dla uczestników ruchu na drodze z pierwszeństwem, przyjmowano szybszą reakcję i krótszy dystans hamowania. Na podstawie różnic między rzeczywistymi zdarzeniami a wynikami symulacji wyciągnięto wnioski dotyczące potencjalnej skuteczności tego rozwiązania w zapobieganiu wypadkom.

Przednie światła hamowania mają sens, ale to za mało
Analiza pokazała, że dzięki dodatkowym przednim światłom hamowania można by zapobiec od 7,5 do 17 proc. kolizji, w zależności od szybkości reakcji użytkowników dróg. W około jednej czwartej przypadków światła te mogłyby również obniżyć prędkość zderzenia, co przyczyniłoby się do zmniejszenia obrażeń. Zielone światło służyło także kierowcom nadjeżdżającym z przeciwka, informując ich o zbliżającym się pieszym na przejściu.
Ernst Tomasch podkreślił w swoim podsumowaniu, że przednie światła hamowania przynoszą korzyści tylko wtedy, gdy są faktycznie widoczne dla innych uczestników ruchu. Jednak w około jednej trzeciej zrekonstruowanych wypadków ich skuteczność była ograniczona z powodu niekorzystnego kąta między pojazdami. W związku z tym naukowiec zaproponował rozszerzenie rozwiązania o montaż świateł hamowania także po bokach samochodów.
Zielone przednie światło stopu trafi do samochodów?
Projekt wprowadzenia przedniego światła stopu wzbudził zainteresowanie wielu krajów Unii Europejskiej, które dążą do całkowitej eliminacji śmiertelnych wypadków drogowych. Pomysłodawca, Lubomir Marjak, zaapelował o opracowanie przepisów umożliwiających homologację zestawów do samodzielnego montażu, a w dalszej perspektywie - o wpisanie przedniego światła stopu na listę obowiązkowego wyposażenia pojazdów. Przeprowadzenie testów i naukowa ocena skuteczności zielonego światła były warunkiem podjęcia poważnych działań przez przedstawicieli Komisji Europejskiej.