Niemieckie kontrole na granicach. Kierowcy muszą odpowiedzieć na dwa pytania
Niemcy od miesięcy prowadzą wzmocnione kontrole graniczne. Polacy wjeżdżający do Niemiec są dokładnie sprawdzani – nie tylko dokumenty, ale też bagaż i towar w samochodzie. Kluczowe są dwa pytania, które zadają niemieccy celnicy. Błędna odpowiedź może skończyć się grzywną, konfiskatą towaru, a nawet więzieniem.

Spis treści:
O co pytają niemieccy celnicy Polaków na granicy?
Osoby przekraczające granicę niemiecko-polską coraz częściej słyszą od funkcjonariuszy celnych dwa pytania:
- Czy pali pan/pani papierosy?
- Jakie papierosy pan/pani preferuje?
Adwokatka Kamila Mathiess, która pracuje z Polakami w Niemczech, ostrzega, że te pytania nie są przypadkowe. To nie sprawdzenie preferencji, tylko metoda na wykrycie ewentualnego przemytu. Jeśli ktoś zadeklaruje, że nie pali, a w aucie znajdą się papierosy, uruchamiana jest procedura karna.
Celnik może uznać, że doszło do zatajenia informacji w celu uniknięcia opłat akcyzowych. Skutkiem może być postępowanie o przestępstwo skarbowe. W praktyce oznacza to możliwą konfiskatę towaru, naliczenie cła i podatku oraz grzywnę. W skrajnych przypadkach grozi kara do 10 lat więzienia.
Ile papierosów można legalnie przewieźć przez niemiecką granicę?
Przepisy celne są jasne. Osoba przekraczająca granicę UE, nawet wewnętrzną, musi przestrzegać limitów. Do Niemiec można wwieźć:
- 800 sztuk papierosów,
- 400 cygaretek,
- 200 cygar,
- 1 kg tytoniu.
Towar musi być przewożony na własny użytek. Nie wolno go oddawać innym ani sprzedawać. Również osoby niepełnoletnie nie mogą przewozić żadnych wyrobów tytoniowych.
Jeśli w samochodzie znajdują się papierosy różnych marek, w większej liczbie niż zwykle, celnicy mogą uznać, że towar jest przeznaczony na handel. W takiej sytuacji kierowca musi udowodnić, że to tylko na jego potrzeby. W przeciwnym razie towar przepada, a urząd celny rozpoczyna postępowanie karne.
Polska rozważa własne kontrole. Będą korki na granicach
Od maja 2025 roku Niemcy sukcesywnie wzmacniają kontrole na granicach z sąsiadami. Według ministra spraw wewnętrznych RFN Alexandra Dobrindta, celem jest ograniczenie migracji. Najwięcej dodatkowych patroli skierowano na granice z Holandią, Austrią, Czechami i Polską.
Polska odpowiedziała zapowiedzią wprowadzenia tymczasowych kontroli na swojej granicy z Niemcami. Premier Donald Tusk potwierdził, że takie działania są rozważane i mogą wejść w życie jeszcze latem 2025 roku. Ma to być reakcja na zawracanie przez Niemców osób ubiegających się o azyl.
Według niemieckiego związku zawodowego policji (GdP), dodatkowe kontrole spowodują wzrost korków i utrudnienia w ruchu zarówno osobowym, jak i towarowym. Eksperci ostrzegają, że codzienne życie mieszkańców pogranicza może zostać poważnie zakłócone.