Kradł paliwo metodą "na ducha". Policja nie dała się przechytrzyć
Policjanci z Międzyrzecza zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież paliwa z ciężarówek przy użyciu nietypowej metody "na ducha". Sprawca podczas włamań zakładał prześcieradło z wyciętymi otworami na oczy. Teraz grozi mu kara nawet do 10 lat więzienia.

Przestępcy nie przestają zaskakiwać swoimi pomysłami na dokonywanie kradzieży i przejmowanie cudzej własności. Wśród znanych metod funkcjonowały już takie jak "na bramkę", "na walizkę" czy "na kartkę", jednak pewien 39-latek postanowił sięgnąć po coś zupełnie nowego i zdecydował się wykorzystać innowacyjną technikę, którą określono mianem "na ducha".
Spuszczał paliwo z ciężarówek. Wszystko w przebraniu ducha
O nietypowym pomyśle złodzieja poinformował aspirant Mateusz Maksimczyk z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu. Jak wynika z ustaleń śledczych, 39-letni mężczyzna wielokrotnie spuszczał olej napędowy ze zbiorników ciężarówek zaparkowanych na terenie miasta. Ukradzione paliwo trafiało do wcześniej przygotowanych pojemników. Straty, jakie ponosili właściciele pojazdów przy każdym zdarzeniu, sięgały kilkuset złotych.
Podczas kradzieży paliwa z ciężarówek 39-latek próbował ukryć swoją tożsamość w bardzo nietypowy sposób. Zakładał na siebie prześcieradło z wyciętymi otworami na oczy, udając ducha. Prawdopodobnie miało to utrudnić jego rozpoznanie zarówno przez świadków, jak i kamery monitoringu. Mimo jego pomysłowości, policjanci szybko przerwali proceder, doprowadzając do zatrzymania mężczyzny.
Duch-złodziej został zatrzymany. Grozi mu 10 lat więzienia
Kryminalni ustalili personalia sprawcy i zatrzymali go na terenie Międzyrzecza. Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania policjanci zabezpieczyli przedmioty, które mogły służyć do popełniania kolejnych kradzieży. Wśród nich znalazły się plastikowe zbiorniki na paliwo oraz prześcieradło używane przez mężczyznę do maskowania tożsamości w czasie przestępstw.
Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, za które zgodnie z przepisami kodeksu karnego grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Jego oryginalny sposób maskowania, który miał uniemożliwić rozpoznanie, nie przyniósł żadnego efektu. Policjanci, wykazując się pełnym profesjonalizmem, udaremnili jego przestępcze poczynania - można by rzec, że w roli pogromców duchów sprawdzili się doskonale.