Niemiecki zakład Tesli będzie większy. Protesty na nic się zdały
Tesla chce rozbudować swój zakład znajdujący się pod Berlinem. Między innymi ze względu na związaną z tym wycinkę lasów przeciwko planom amerykańskiej marki są mieszkańcy okolicznych terenów. Lokalne władze wyraziły jednak zgodę na tę inwestycję
Elon Musk planuje zwiększyć produkcję w fabryce Gigafactory Berlin-Brandenburg znajdującej się w gminie Gruenheide, a co za tym idzie - rozbudować zakład. Pierwotnie planowano, że liczący obecnie 300 hektarów teren zostanie powiększony o 170 hektarów. Na tej powierzchni Tesla zamierzała zbudować magazyny, bocznicę kolejową czy przedszkole przyzakładowe. Rozbudowa wymagałaby jednak wycięcia ponad 100 hektarów lasu.
To zaś nie podoba się wielu mieszkańcom oraz organizacjom ekologicznym. W lutym 2024 roku przeprowadzone zostało referendum w sprawie rozbudowy. Większość sprzeciwiła się tym planom - zagłosowało tak 3 499 mieszkańców. Pomysł amerykańskiego producenta poparły natomiast 1 882 osoby uprawnione do głosowania. Ostatecznie Tesla postanowiła nieco zmodyfikować swoje plany. Zmniejszono powierzchnię planowanych magazynów oraz zrezygnowano z budowy m.in. świetlicy dla pracowników. Tym samym zredukowano obszar lasu, który miałby zostać wycięty.
Przeciwnicy rozbudowy zaznaczają swój stosunek do sprawy również w inny sposób. W zeszłym tygodniu przed zakładem Tesli w Gruenheide odbył się protest. Według niemieckiej gazety Bild wzięło w nim udział ponad 1 tys. osób. Doszło do starć z policjantami. Nie brakowało rannych. Wśród nich byli funkcjonariusze.
Wyrazów sprzeciwu wobec planów Tesli jest więcej. Od końca lutego aktywiści proekologiczni zajmują część lasu w pobliżu fabryki Tesli. Mało tego, zbudowali również domki na drzewach. Policja nakazała jednak opuszczenie obozu. W związku z tym ekolodzy złożyli skargę do sądu administracyjnego. W marcu sąd w Poczdamie orzekł na korzyść protestujących. Wówczas brandenburska policja złożyła skargę do Wyższego Sądu Administracyjnego Berlin - Brandenburgia. Ten z kolei ją odrzucił. Oznacza to, że demonstranci mogą pozostać w domkach na drzewach.
Co ciekawe, mimo sprzeciwu organizacji proekologicznych oraz części mieszkańców rada gminy Gruenheide opowiedziała się za rozbudową zakładu Tesli. W głosowaniu, które było prowadzone pod ochroną policji, radni przyjęli większością głosów zmieniony plan zagospodarowania - informuje niemiecka agencja prasowa dpa. Władze gminy zwracają uwagę, że Tesla ma zamiar zbudować m.in. stację towarową, a to może odciążyć ruch na drogach.
Do głosowania odniósł się już minister gospodarki Brandenburgii, Jorg Steinbach. Stwierdził, że dla niego decyzja rady gminy to "mocny sygnał", jeśli chodzi o rozwój Grunheide i Tesli - informuje portal rbb24.de. Głosowanie skomentował również sprzeciwiający się rozbudowie zakładu sojusz "Zakręcić kurek Tesli". Decyzję rady określono jako "katastrofę". Rozczarowania nie ukrywa również Manu Hoyer z obywatelskiej inicjatywy Gruenheide.