Niemiecki gigant postawi na Polskę? Ostry sprzeciw w Monachium
Plany koncernu MAN dotyczące przeniesienia części procesów produkcyjnych do Polski stały się zarzewiem ostrego konfliktu w monachijskiej centrali firmy. Jak donoszą niemieckie media - pracownicy lokalnego zakładu protestują przeciwko działaniom, które mogą doprowadzić do masowych zwolnień.

W skrócie
- MAN rozważa przeniesienie części produkcji do Polski, co wywołało protesty pracowników w Monachium.
- Niemieckie związki zawodowe IG Metall próbują wywalczyć kompromis, by uratować miejsca pracy.
- Koncern musi wdrożyć poważne oszczędności z powodu rosnących kosztów i konkurencji z Chin.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Polska od dłuższego czasu umacnia swoją pozycję jako atrakcyjny kierunek dla inwestycji w sektorze motoryzacyjnym. Na korzyść kraju przemawia strategiczne położenie w centrum Europy oraz koszty produkcji wyraźnie niższe niż w znacznej części państw zachodnich. Według doniesień zagranicznych mediów - kolejnym producentem rozważającym większe zaangażowanie w Polsce jest niemiecki koncern MAN.
Duże zwolnienia w Niemczech. Gigant postawi na Polskę?
Ujawnienie planów przeniesienia części działalności MAN-a do Polski wzbudziło poważne obawy wśród pracowników monachijskich zakładów firmy i jednocześnie zaostrzyło spór w samej centrali koncernu. Związkowcy z IG Metall podkreślają, że już wiosną dysponowali informacjami o zamiarze przekierowania istotnej części produkcji ciężarówek do Polski. Mimo licznych spotkań, konsultacji i prób wypracowania kompromisu, nie udało się wpłynąć na decyzję zarządu.
Z informacji opublikowanych przez "Suddeutsche Zeitung" wynika, że w nadchodzących latach koncern zamierza ograniczyć zatrudnienie w niemieckich zakładach o około 2300 osób. Proces ten ma odbywać się w sposób kontrolowany, bez zwolnień grupowych - poprzez niewprowadzanie nowych pracowników na zwalniane stanowiska. Związek IG Metall przewiduje jednak, że faktyczna skala redukcji może okazać się większa i sięgnąć 3 tys. etatów. Według związkowców ma to być bezpośrednio związane z planowanym przeniesieniem części produkcji nowej generacji ciężarówek do polskich zakładów.
Niemieckie związki zawodowe szukają kompromisu
Według przedstawicieli IG Metall plany przeniesienia produkcji wynikają nie tylko z niższych kosztów w Polsce, lecz także z korzystnych programów wsparcia dla inwestorów. W reakcji na te doniesienia pracownicy monachijskiego zakładu przygotowali ofertę zakładającą własny pakiet oszczędnościowy. Obejmuje on m.in. nieodpłatne nadgodziny, rezygnację z dodatków specjalnych oraz z przyszłych podwyżek. Wyliczają, że pozwoliłoby to zaoszczędzić nawet 50 mln euro rocznie. Mimo to kierownictwo nie odniosło się jeszcze do propozycji.
MAN potrzebuje oszczędności. Ciemne chmury nad koncernem
Koncern MAN prowadzi obecnie działalność produkcyjną w trzech niemieckich miastach: Monachium, Norymberdze i Salzgitter. Jak wyjaśnia rzecznik prasowy koncernu - tak silna koncentracja zakładów w kraju o jednych z najwyższych kosztów pracy w Europie sprawia, że utrzymanie konkurencyjności staje się coraz trudniejsze. Z najnowszego raportu wynika wprost, że bez reorganizacji MAN mógłby w niedługim czasie zacząć notować trudne do odrobienia straty.
Bez zdecydowanego cięcia kosztów i zwiększenia rentowności o blisko 935 mln euro do 2028 roku, MAN będzie musiał zmierzyć się z poważnymi turbulencjami. Na kondycję finansową firmy negatywnie wpływa nie tylko słaba koniunktura w Europie, ale także ofensywa chińskich konkurentów, którzy coraz mocniej zaznaczają swoją obecność na Starym Kontynencie. Do tego dochodzi zaostrzenie norm emisji CO2, które generuje kolejne wydatki po stronie producentów.









