Nie przekroczył prędkości, nie prowadził po alkoholu, a stracił prawo jazdy
25-latek z Limanowej już wie, że nie zawsze warto być dobrym kolegą. Ta przejażdżka kosztowała go 1200 zł i utratę uprawnień do prowadzenia pojazdu na 3 miesiące.
W niedzielny wieczór policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego w Limanowej na ul. Bronisława Czecha zatrzymali do kontroli drogowej kierującego pojazdem marki Volkswagen Caddy. Nie wiadomo jaka była przyczyna zatrzymania, ale komunikat limanowskiej policji nie wspomina ani o przekroczeniu prędkości, ani o jeździe pod wpływem alkoholu, ani o innym drogowym popisie, który mógłby wzbudzić zainteresowanie stróżów prawa.
Stracił prawo jazdy na 3 miesiące, a do tego dostał 4 punkty karne i 1200 zł mandatu. Powód? W samochodzie zarejestrowanym na 5 osób przewoził ich 9. Oprócz pasażera obok i 3 na tylnej kanapie, w bagażniku wiózł jeszcze kolejne 4 osoby. Może nawet nie było im jakoś szczególnie ciasno, wszak Caddy to duży samochód, który może być zarejestrowany nawet na 7 osób. I gdyby tak było w tym przypadku, kierowca uchroniłby się przed utratą prawa jazdy, nawet gdyby autem jechało w sumie 9 osób.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przewozić można wyłącznie tyle osób, ile przewiduje homologacja konkretnego pojazdu. Za każdą ponadpogromową osobę "należy się" jeden punkt karny i 100 zł kary. Jeżeli jednak wieziemy o min. 3 osoby więcej, niż przewiduje homologacja pojazdu - takie przewinienie automatycznie wiąże się z utratą uprawnień do prowadzenia pojazdu na 3 miesiące.
Limanowscy policjanci zwracają uwagę, że w pojeździe nie może znajdować się więcej osób, niż pasów bezpieczeństwa, ponieważ każdy taki dodatkowy, niezabezpieczony pasażer, w przypadku kolizji nie tylko jest szczególnie narażony na niebezpieczeństwo, ale będzie stanowił poważne zagrożenie dla pozostałych podróżujących. Dlatego jeśli podczas kontroli policyjnej okaże się, że przewozimy zbyt wielu pasażerów, trudno będzie liczyć na wyrozumiałość funkcjonariusza.
***