Nawet 10 000 zł kary. Każdy kierowca ciężarówki trafi pod lupę ITD
W 2025 roku europejskich przewoźników czekają istotne zmiany związane z wprowadzeniem nowych regulacji w zakresie transportu drogowego. Przepisy wymagają m.in. zastąpienia analogowych i cyfrowych tachografów nowoczesnymi urządzeniami drugiej generacji, tzw. smart tachografami. Kary finansowe za brak odpowiedniego sprzętu różnią się w zależności od kraju, w którym odbywa się kontrola, jednak mogą wynosić nawet kilka tysięcy euro.
Pod koniec grudnia 2024 roku wprowadzono w życie europejski pakiet mobilności. Oprócz nowych zasad dotyczących rozliczania czasu pracy kierowców ciężarówek pracujących na trasach międzynarodowych, przepisy zobowiązują właścicieli firm transportowych do zastąpienia używanych dotychczas tachografów inteligentnymi urządzeniami najnowszej generacji.
Inteligentne tachografy II generacji to ułatwienie dla inspektorów
Inteligentne tachografy pozwalają na przeprowadzanie zdalnych kontroli, bez konieczności zatrzymywania ciężarówki. Wszystko dzięki technologii DSRC, która umożliwia szybkie przesłanie wszelkich informacji bezpośrednio z przejeżdżającego pojazdu. Urządzenie współpracuje z programem do odczytu danych, który znajduje się w wyposażeniu inspektorów. Dzięki antenie od razu wiadomo, czy tachograf rejestruje prędkość oraz jazdę i czy występują błędy mogące na przykład wskazywać na ewentualne manipulacje. Inspektor ma też wiedzę, czy kierowca prowadził pojazd z zalogowaną kartą.
Wszystkie powyższe informacje trafiają do komputerów ITD w niespełna sekundę od zarejestrowania przejazdu ciężarówki. Zdalne pobieranie danych odbywa się w specjalnie wyznaczonych punktach. Zgodnie z niedawnym komunikatem ITD - pierwszy z nich funkcjonuje już na autostradzie A2, przed miejscem poboru opłat w Koninie.
Unijne przepisy będą kosztować przewoźników sporo pieniędzy
Jak można przypuszczać, zmiany nie spotkały się z entuzjazmem wśród właścicieli firm transportowych. Wielu przedsiębiorców podkreślało, że nowe regulacje znacząco podniosą koszty operacyjne. Obowiązkowa wymiana tachografów oznacza bowiem wydatek rzędu kilku tysięcy złotych na jeden pojazd. Dla przedsiębiorstw posiadających flotę składającą się z kilku lub kilkunastu ciężarówek całkowity koszt może sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Jednocześnie jednak polskie władze przyznały kierowcom stosunkowo dużo czasu na dostosowanie się do nowych wymogów. Co więcej, nawet po oficjalnym wejściu przepisów w życie, początkowo nie będą nakładane kary za brak wymaganego wyposażenia. Tzw. okres przejściowy i edukacyjny potrwa do 28 lutego.
Nawet 10 000 zł kary za brak wymiany tachografu
Z wymianą tachografu nie warto jednak czekać na ostatnią chwilę. Urzędnicy przypominają, że nieprzestrzeganie przepisów dotyczących czasu pracy kierowców może skutkować mandatami w wysokości od 100 do 500 zł dla samych kierowców, a właściciele firm transportowych mogą zostać ukarani kwotą sięgającą 2000 zł. Z kolei pracownik odpowiedzialny w firmie za nadzór nad czasem pracy kierowców może zapłacić mandat w wysokości 1000 zł. Jeszcze surowsze kary przewidziano za manipulacje tachografem.
Wysokość mandatów za brak odpowiedniego tachografu różni się w zależności od kraju, w którym prowadzona jest kontrola, i może wynosić nawet kilka tysięcy euro. W Polsce za brak wymiany tachografu Inspekcja Transportu Drogowego może nałożyć na firmę transportową karę finansową w wysokości 10 000 zł.