Następca Żuka i Nysy do kosza? Polski fundusz woli Chińczyków
Decyzja Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pozbawiła spółkę Adaptive Motors Poland szansy na wsparcie finansowe z Krajowego Planu Odbudowy. Dofinansowanie nie przyznano chociaż firma dysponuje jeżdżącymi prototypami zbudowanymi na opracowanej w Polsce, platformej dla elektrycznych aut dostawczych. Fundusz wybrał państwową spółkę - ElectroMobility Poland - która nie dorobiła się nawet jednego działającego prototypu. To oznacza, że szansa na budowę w Polsce spadkobierców Żuka i Nysy oddala się w szybkim tempie.

W skrócie
- Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie przyznał wsparcia finansowego spółce Adaptive Motors Poland, choć ta posiada gotowe prototypy elektrycznych samochodów dostawczych.
- Dofinansowanie z KPO otrzymała państwowa spółka ElectroMobility Poland, która nie ma jeszcze własnych prototypów.
- Plany budowy fabryki polskich elektrycznych dostawczaków w Kleszczowie zostały poważnie zagrożone i spółka może szukać zagranicznych inwestorów.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Mają gotowy do produkcji samochód, własną platformę dla elektrycznych aut dostawczych i umowę z władzami Kleszczowa na zakup 19-hektarowej działki pod budowę fabryki polskich elektrycznych samochodów dostawczych. Brakuje tylko inwestora, by jeżdżące, zaprojektowane i zbudowane w Polsce elektryczne samochody dostawcze, mogły wyjeżdżać na polskie drogi z polskiej fabryki.
Niestety, taki scenariusz mocno się oddalił, bo projekt Adaptive Motors Poland nie znalazł się na liście rankingowej NFOŚiGW. Fundusz pozytywnie ocenił za to projekt ElectroMobility Poland, czyli państwowej spółki, której przez blisko 9 lat nie udało się stworzyć polskiego samochodu elektrycznego Izera.
Kto dostanie pieniądze z KPO?
Z końcem maja ruszył w Polsce wyścig po unijne dofinansowania w ramach finansowanego ze środków KPO programu "Instrument wsparcia dla gospodarki niskoemisyjnej". Jego budżet wyceniono na 4,78 mld zł. W sumie, wnioski o wsparcie w ramach KPO złożyło siedem podmiotów, które w sumie ubiegały się o przeszło 6,41 mld zł.
14 listopada Komitet Inwestycyjny Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zatwierdził listę rankingową, na której znalazły się tylko dwie pozycje:
- PowerUp HydroTech Sp. z o.o.
- ELECTROMOBILITY POLAND S.A.
Zabrakło na niej Adaptive Motors Poland Sp. z o. o., czyli polskiej spółki ubiegającej się o 599 000 000 zł na budowę polskiej fabryki elektrycznych samochodów dostawczych w Kleszczowie.
W Adaptive Motors Poland zaangażowani są m.in. Albert i Piotr Gryszczukowie (Innovation AG), Solter Capital (fundusz z 1,8 mld zł zainwestowanych w polski przemysł), Neo Investments (kontrolowany przez Piotra Beaupre, aktywny m.in. w OZE, biogazie i usługach) oraz Ralf Huep (inwestor z doświadczeniem w funduszach globalnych).
Z punktu widzenia samych pojazdów, kluczowy wydaje się jednak udział założycieli zgorzeleckiej firmy Innovation AG, czyli twórców polskiego elektrycznego samochodu dostawczego eVANpl.

Oddala się wizja polskiego elektrycznego auta dostawczego
Przypomnijmy, eVANpl to konstrukcja nagrodzona w konkursie NCBR na projekt polskiego elektrycznego auta dostawczego o ładowności 1 tony. Jej twórcom udało się nie tylko zaprojektować taki pojazd od postaw, ale również zbudować kilka prototypów, które są obecnie homologowane.
Plan Adaptive Motors Poland zakładał stworzenie na terenie Strefy Kleszczów 5.0. fabryki elektrycznych polskich samochodów dostawczych. Firma planowała wybudować tam modułową fabrykę, która w pierwszym etapie produkowałaby do 1500 egzemplarzy (wymogi homologacyjne) polskich elektrycznych dostawczaków rocznie.
Następca Żuka i Nysy do kosza? Pieniądze z KPO nie dla polskich firm
Inwestycja stanęła jednak pod dużym znakiem zapytania, bo wniosek Adaptive Motors Poland o dofinansowanie w ramach KPO nie znalazł się na opublikowanej właśnie liście rankingowej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Oznacza to, że droga do wsparcia inwestycji w ramach Krajowego Funduszu Odbudowy jest dla polskiej spółki zamknięta.
Jesteśmy rozczarowani decyzją Komitetu Inwestycyjnego, który nie zakwalifikował naszego lekkiego pojazdu dostawczego do dalszego etapu konkursu na środki z KPO
Dodaje przy tym, że od lipca, gdy firma złożyła wniosek o dofinansowanie, ze strony oceniającego dokumenty komitetu nie było żadnego kontaktu ani prośby o wyjaśnienie ewentualnych wątpliwości.

"Fakty są takie, że mamy gotową platformę EAGLE, która pozwoliła nam zbudować sześć prototypów pojazdów e-VAN. Te auta przejechały już łącznie 70 tys. km testów i mają dopuszczenie do poruszania się po drogach publicznych. Każda linijka kodu naszego systemu EVACT, operacyjnego serca pojazdu, została napisana przez polskich informatyków. A to oznacza pełne bezpieczeństwo danych, co zwłaszcza w obecnej sytuacji jest nie do przecenienia" - czytamy w opublikowanym przez spółkę komunikacie.
Hub elekromobilności zamiast fabryki w Kleszczowie?
W przeciwieństwie do ElectroMobility, Adaptive nie tylko samo zaprojektowało od podstaw auto elektryczne auto, ale też zbudowało sześć jeżdżących prototypów w różnych konfiguracjach nadwozia i napędu.
Przedstawiciele NFOŚiGW nie komentują oceny Komitetu Inwestycyjnego, więc nie sposób dowiedzieć się, co zaważyło na odrzuceniu wniosku Adaptive Motors Poland sp. z o.o.
Fakty są jednak takie, że prywatna polska firma dysponująca własną technologią i gotowym produktem przegrała w wyścigu o dotację z KPO z państwowym tworem, który przez blisko 9 lat nie tylko nie stworzył żadnego jeżdżącego prototypu polskiego elektryka, ale nawet nie przesądził o ostatecznym wyborze partnera strategicznego. Aktualnie wiadomo jedynie, że ElectroMobility stworzyć ma w Jaworznie "hub elektromobilności", posiłkując się wsparciem ze strony któregoś z chińskich koncernów motoryzacyjnych i na ten cel ma dostać 4,5 mld zł.
Co dalej z elektrycznym następcą Żuka i Nysy?
Czy oznacza to, że plany stworzenia w Polsce fabryki prawdziwie polskich samochodów elektrycznych odeszły do lamusa?
Z pewnością na dziś nie rezygnujemy z Kleszczowa, bo w skali kraju jest to miejsce wyjątkowe, jeżeli chodzi o uwarunkowania dla przedsiębiorców i otwartość na nowe biznesy oraz innowacyjne inicjatywy, takie jak nasz
Gryszczuk nie ukrywa jednak, że w obliczu decyzji NFOŚiGW firma wraca do poszukiwania inwestora zagranicznego, co zdecydowanie oddala wizję wybudowania fabryki dla zaprojektowanych przez polskich inżynierów samochodów elektrycznych.









