Najtańsze, nowe samochody elektryczne w Polsce. Start od 36 990 zł
3 lutego rusza program NaszEauto, dzięki któremu będzie można otrzymać dofinansowanie na zakup auta elektrycznego. Dotyczy on jednak wyłącznie aut nowych (ewentualnie podemonstracyjnych) i klientów prywatnych oraz tych, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą. Z tej okazji przyglądamy się najtańszym samochodom elektrycznym dostępnym w Polsce. Co ciekawe, większość wśród nich jest produkcji europejskiej, nie ma za to żadnego przedstawiciela Chin.
Sprzedaż aut elektrycznych w Polsce jest, delikatnie mówiąc, nie najlepsza. Wygląda to trochę tak, jakby ci klienci, którzy faktycznie chcieli auta elektrycznego już je kupili, a reszta niespecjalnie ma ochotę przesiadać się do pojazdów z napędem bezemisyjnym. Trudno się im zresztą dziwić, bo auto elektryczne nie jest dla każdego. Rząd chce jednak rozruszać sprzedaż, dzięki programowi NaszEauto, który rusza 3 lutego.
Program NaszEauto - zasady dofinansowania aut elektrycznych
Nabór wniosków o dofinansowanie zakupu samochodów elektrycznych w ramach programu NaszEauto ruszy 3 lutego i potrwa do wyczerpania budżetu lub maksymalnie do 30 czerwca 2026 roku. Według prognoz z programu skorzysta około 40 tysięcy nabywców.
Dofinansowanie skierowane jest wyłącznie do klientów indywidualnych oraz właścicieli jednoosobowych działalności gospodarczych. Wnioski można składać tylko drogą elektroniczną.
Podstawowa kwota dla osób indywidualnych to, tak jak przy poprzedniej edycji (Mój elektryk 2.0) 18 750 zł. Podwyższone dofinansowanie (do 30 tys. zł) przewidziane jest dla osób korzystających z leasingu konsumenckiego, posiadaczy Karty Dużej Rodziny i właścicieli jednoosobowych działalności gospodarczych (przy zakupie, leasingu lub wynajmie długoterminowym)
Dodatkowo będzie też funkcjonować premia za złomowanie starego pojazdu: 5 tys. zł dla osób fizycznych z Kartą Dużej Rodziny oraz korzystających z leasingu oraz 10 tys. zł dla właścicieli jednoosobowych działalności gospodarczych
Aby uzyskać finansowanie na pojazd jego cena nie może przekraczać 225 tys. zł, auto musi być nowe (lub podemonstracyjne, z maksymalnym przebiegiem 6 tys. km). Maksymalna łączna kwota dofinansowania może wynieść 40 tys. zł.
Najtańsze auta elektryczne w Polsce - numerem 1 wciąż Dacia Spring
Tytuł najtańszego auta elektrycznego w Polsce nadal dzierży Dacia Spring. Występuje w dwóch odmianach napędowych - z silnikiem o mocy 45 lub 65 KM. Ta pierwsza dostępna jest wyłącznie w podstawowej wersji wyposażenia Essential (ma światła do jazdy dziennej LED, 14-calowe obręcze stalowe, tempomat, tylne czujniki parkowania, za to brakuje w niej klimatyzacji) kosztujące 76 900 zł. W przypadku maksymalnego dofinansowania można ją więc kupić za jedyne 36 900 zł!
Mocniejsza odmiana o mocy 65 KM występuje z kolei co najmniej w wersji Expression (86 tys. zł), ma identyczny jak bazowy Spring akumulator (26,9 kWh) i nieco większy zasięg (228 zamiast 225 km). 4,6 tys. Zł kosztuje dopłata do najlepiej wyposażonej odmiany Extreme (między innymi z elektrycznie sterowanymi lusterkami, kamerą cofania czy systemem multimedialnym z 10-calowym ekranem dotykowym).
Wyraźnie droższy od Dacii, ale też bardziej wyrafinowany i lepiej wyposażony jest nowy model elektryczny od Hyundaia - Inster. W aktualnej promocji można go nabyć za 103 900 zł. Oferuje 97 KM oraz “baterię” zdolną zgromadzić 42 kWh (zasięg - 327 km). W standardzie dostajemy klimatyzację automatyczną, cyfrowe zegary, system multimedialny z 10,25-calowym ekranem czy dostęp bezkluczykowy. Dopłata do lepiej wyposażonej odmiany Modern (obręcze aluminiowe 15”, przednie i tylne czujniki parkowania, kierownica obszyta skórą czy dwupoziomowa podłoga bagażnika) wynosi 5 tys. zł.
Inster występuje też w mocniejszej odmianie napędowej z większym zestawem akumulatorów - moc silnika wynosi 115 KM, a “baterie” mają 49 kWh pojemności (zasięg 360-370 km). Za mocniejszy wariant trzeba jednak wyłożyć co najmniej 112 900 zł.
Tanie elektryki z koncernu Stellantis - nowy Fiat Grande Panda i Citroen e-C3
Ostatnie dwie propozycje najtańszych aut elektrycznych to przedstawiciele jednego koncernu - Stellantis. Mają identyczną konstrukcję, różnią się natomiast wyglądem zewnętrznym. Tańszy jest Citroen e-C3, którego ceny startują od 107 950 zł. Za Grande Pandę Fiat woła minimum 110 tys. zł. Oba mają 113 KM oraz akumulatory zdolne zgromadzić 44,2 kWh energii elektrycznej. Zasięg? W przypadku Fiata to 320 km, a Citroena 326 km.