Mewy paraliżują tunel w Świnoujściu. Zagrożenie dla kierowców
Tunel pod Świną - czyli sztandarowa polska inwestycja drogowa ostatnich miesięcy - przysparza władzom Świnoujścia nietypowych problemów. Przeprawa łącząca wyspy Uznam i Wolin, dzięki której komfort życia mieszkańców zdecydowanie się poprawił, okazałą się śmiertelną pułapką dla mew i gołębi, które giną w łopatach tunelowych wentylatorów. Sytuacja stwarza potencjalne niebezpieczeństwo również dla kierowców.
Tunel pod Świną przyciąga nie tylko zmotoryzowanych, ale też mewy i gołębie, które upatrzyły sobie nową przeprawę jako idealne miejsce do gniazdowania. Zmusiło to władze Świnoujścia do zainstalowania w tunelu specjalnych odstraszaczy. Inwestycja wymagała nowych urządzeń, by chronić same ptaki i przejeżdżających tunelem kierowców.
Ostatnimi czasy w tunelu pod Świną pojawiło się kilka rozwiązań mających za zadanie odstraszanie wlatujących do tunelu mew i gołębi. To m.in. wróblownice (specjalne kolce) i odstraszacze zapachowe. Chodzi o to, by nie narażać ptaków na ryzyko zderzenia z - wymuszającymi przepływ powietrza w tunelu - wiatrakami wentylatorów. "Nie było innej rady, musieliśmy zainstalować odstraszacze" - mówi w rozmowie z lokalnym serwisem GK24 Paweł Szynkaruk, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Świnoujściu.
Chociaż odstraszacze ptaków zamontowano głównie z powodów humanitarnych, zjawisko uśmiercania mew i gołębi przez wentylatory tunelu mogło być potencjalnie niebezpieczne dla podróżujących tunelem. Pamiętajmy, że mowa o konstrukcji jednonawowej.
Oznacza to, że we wnętrzu tunelu mamy jedną jezdnię z dwoma pasami ruchu - po jednym w każdym kierunku. Jezdnia ma szerokość 11 metrów - oba pasy ruchu (po jednym w każdym kierunku) mają 3,5 m szerokości, a pasy awaryjne - po 2 m. Istnieje więc ryzyko, że kierujący, który odruchowo będzie chciał ominąć leżącego na jezdni ptaka, zjedzie na przeciwległy pas ruchu lub straci panowanie nad pojazem i doprowadzi do wypadku. Właśnie ze względu na jednonawową konstrukcję w całym tunelu, którego długość wynosi blisko 1,5 km, obwiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h i bezwzględny zakaz wyprzedzania. Przeprawa monitorowana jest przez ponad 140 kamer. Oprócz tego zapędy kierowców studzi też - zamontowany w tunelu - system odcinkowego pomiaru prędkości.
Przypominamy, że umowę na zaprojektowanie i budowę tunelu podpisano 17 września 2018 roku. W październiku 2020 roku do Świnoujścia przypłynęło z Chin specjalnie skonstruowane urządzenie TBM (Tunnel Boring Machine - ang. maszyna drążąca tunel). Maszyna ważyła ponad 3000 ton, miała długość 105 m i 13,4 m średnicy.
Cała przeprawa ma 3,2 km długości, w tym prawie 1,5 km przypada na sam tunel, który w najgłębszym miejscu znajduje się 10 metrów pod dnem Świny i aż 34 m pod lustrem wody. To najdłuższy podwodnym tunel w Polsce. Inwestycja sfinansowana została głównie ze środków Unii Europejskiej oraz budżetu miasta Świnoujście. Wybudowanie tunelu kosztowało 913,8 mln złotych, z czego aż 775 mln zł wyniosło dofinansowanie unijne.