Limitowany Golf R - śpiesz się z zamówieniem
Równo 20 lat temu na rynek trafił pierwszy Golf w wersji R. Jego jubileusz inżynierowie postanowili uhonorować specjalną, limitowaną wersją modelu.
Volkswagen Golf R to najmocniejsza wersja tego modelu, nazywana przez jego fanów królem hot-hatchy. Przez lata model ten ewoluował, jednak nadal oferuje ponadprzeciętne osiągi w niepozornym i praktycznym nadwoziu.
Pierwszy nosił oznaczenie R32 i był wyposażony w silnik VR6 o pojemności 3,2 l. Auto powstało na bazie czwartej generacji Golfa, legitymowało się mocą 241 KM i momentem obrotowym wynoszącym 320 Nm. Według oficjalnych danych osiągał 247 km/h, nie brakuje jednak doniesień, że było to nawet 260 km/h. Pierwszą setkę osiągał w 6,4 sekundy.
W następnej generacji najmocniejsza wersja również nosiła nazwę R32, jednak popracowano nad silnikiem i ostatecznie miał on 250 KM. Prędkość ograniczono do 250 km/h, a przyspieszenie wynosiło 6,2 s.
Golf R na bazie szóstej generacji modelu miał już silnik o pojemności dwóch litrów. Wykrzesano z niego 271 KM i 350 Nm, co przełożyło się na przyspieszenie do 100 km/h w 5,7 sekundy.
Siódma generacja to dotknięcie granicy 300 KM. Tyle właśnie miał Golf R VII, do tego silnik wytwarzał 380 Nm momentu obrotowego. Pozwoliło to, w połączeniu ze stosowanym od początku napędem na cztery koła i sprzęgłem Haldex, na skrócenie sprint do setki do 4,9 sekundy.
Najnowsze wcielenie Golfa R ma 320 KM i przyspiesza do 100 km/h w 4,7 sekundy.
W jubileuszowym modelu dołożono jeszcze 13 KM poprzez zmianę m.in. kolektora. Jest to za razem najszybszy Golf R w historii - względem serii urwano jeszcze 0,1 sekundy. Wpływ na te osiągi ma także zastosowanie podtrzymania turbiny, które szybciej reaguje na dodanie gazu. Do tego skrzynia biegów w trybie manualnym dużo ostrzej zmienia biegi. Ma się to przełożyć na nieosiągalną do tej pory przyjemność z jazdy. Golf R 20 Years posiada także procedurę startu rozkręcającą silnik do 2,5 tys. obrotów.
Zmiany pod maską to nie wszystko. Limitowanego Golfa rozpoznamy po spojlerze na pokrywie bagażnika, nowym wzorze felg i wstawkom dekoracyjnym we wnętrzu z prawdziwego karbonu.
Wszystko to wygląda pięknie, jest jednak jedno małe "ale" - ta wersja będzie produkowana tylko przez rok. W Niemczech jej ceny zaczynają się od ok 60 tys. euro. Dostawy z fabryki niedługo ruszą.