64-latka celowo doprowadziła do wypadku. Sprawa dla psychiatry

Zwykle różnego rodzaju zdarzenia drogowe wynikają z nadmiernej prędkości czy prowadzenia pod wpływem różnych substancji. Rzadko jednak zdarza się, by doprowadzano do nich celowo. Jak jednak wynika z ustaleń policjantów, do czołowego zderzenia, do którego doszło w podkieleckiej Tokarni, 64-latka doprowadziła z premedytacją.

64-latka kierująca Peugeotem miała celowo doprowadzić do zderzenia z Citroenem, który poruszały się cztery osoby.
64-latka kierująca Peugeotem miała celowo doprowadzić do zderzenia z Citroenem, który poruszały się cztery osoby.Karol Makurat/REPORTEREast News

Czołowe zderzenie aut w Kielcach. Pięć osób trafiło do szpitala

Komenda policji w Kielcach otrzymała dość nietypowe zdarzenie z udziałem Peugeota i Citroena. Kierująca pierwszym z aut 64-letnia kobieta czołowo zderzyła się z jadącym drugim z francuskich pojazdów 77-latkiem. Mężczyzna miał w samochodzie towarzystwo. Podróżował z trzema kobietami w wieku 70, 75 i 80 lat. Jak informuje policja, wszystkie osoby biorące udział w zdarzeniu trafiły do szpitala. Skutki całego zdarzenia najbardziej odczuła właśnie jedna z pasażerek.

W wyniku zderzenia Peugeota z Citroenem pięć osób trafiło do szpitala.Świętokrzyska policja 

Zderzenie aut w Kielcach. 64-latka zrobiła to celowo?

Na podstawie analizy zebranego materiału dowodowego oraz zeznań świadków i uczestników zdarzenia funkcjonariusze ustalili, że do całej sytuacji nie doszło przypadkowo. Kierująca Peugeotem kobieta miała celowo zjechać na przeciwległy pas ruchu, by doprowadzić do zderzenia aut.

Kobieta przyznała się do czynu - poinformowała Polską Agencję Prasową mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. "Pobudki, jakie nią kierowały, są przedmiotem śledztwa. W sprawie powołani zostali zarówno biegły z zakresu badania wypadków drogowych, jak i psychiatrii - zaznaczyła policjantka.

Czołowe zderzenie aut w Kielcach. Kobieta usłyszała zarzuty

Komenda w Kielcach poinformowała, że 64-latka usłyszała ostatecznie zarzut usiłowania zabójstwa. Prokuratura, nadzorująca całą sprawę, zwróciła się również do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec kobiety trzymiesięcznego aresztu tymczasowego.

Nowy Ford Capri – powrót po pół wiekuInteria.plINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas