Którędy pobiegnie nowa Zakopianka? Minister mówi o błędach
Plany budowy nowego odcinka drogi ekspresowej S7 między Krakowem i Myślenicami od kilkunastu miesięcy budzą niemałe emocje. Chociaż GDDKiA podkreśla, że powstanie nowej trasy jest konieczne ze względu na stale zwiększający się ruch, inwestycja wzbudza duże protesty mieszkańców okolicznych gmin. Niedawno w sprawie trwającego impasu wypowiedział się nowy minister infrastruktury.
Problemy dotyczące feralnego fragmentu drogi ekspresowej S7 na odcinku między Krakowem i Myślenicami, rozpoczęły się jeszcze w 2022 roku. Wtedy to GDDKiA zaprezentowała tzw. studium korytarzowe dla przyszłej inwestycji. W ramach opracowania zawarto sześć proponowanych szerokich korytarzy, którymi mogłaby zostać poprowadzona trasa pomiędzy Krakowem a Myślenicami. Korytarze nie wskazywały precyzyjnie wariantów przebiegu nowej drogi, lecz pasy terenu o szerokości od 3 do 5 km, w których planowano zlokalizować docelowe przebiegi trasy.
Mieszkańcy przeciwko nowej Zakopiance
Opracowanie, które objęło swoim zasięgiem siedem powiatów i 34 gmin, niemal od razu wywołało liczne protesty lokalnych społeczności. Pikietowano m.in. przed siedzibami GDDKiA w Krakowie i Warszawie, a także na przejściu dla pieszych na Zakopiance. Burmistrz Wieliczki napisał list do UNESCO, wskazując zagrożenie ze strony inwestycji dla zabytkowej Kopalni Soli w Wieliczce. Niezadowolenie było na tyle duże, że z projektu na przygotowanie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego nowej drogi wycofał się sam wykonawca.
GDDKiA nie zrezygnowała jednak z ekspresowego połączenia Krakowa z Myślenicami. Na początku roku urzędnicy poinformowali o rozpoczęciu kolejnego przetargu na wyznaczenie przebiegu wzbudzającego emocje odcinka. Do sprawy odniósł się także Dariusz Klimczak - nowy minister infrastruktury. Zapytany przez Gazetę Krakowską o obecne plany dotyczące kontrowersyjne fragmentu, podkreślił, że inwestycja będzie nadal przygotowywana.
Droga S7 powstanie, ale nie kosztem mieszkańców
Liczę się z tym, że każda inwestycja niesie za sobą określone trudności. Podstawą są właściwe konsultacje społeczne. Widzę, jakie błędy popełnili poprzednicy. Rysowali przebieg trasy palcem po mapie, a później się zderzali ze ścianą. Nie zamierzam niczego robić wbrew mieszkańcom, samorządowi, wbrew gospodarce, co nie oznacza, że mamy rezygnować z budowy.
Jednocześnie wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk zaapelował do ministra infrastruktury o zaniechanie dotychczasowych planów w kwestii przebiegu planowanego odcinka trasy S7. Jego zdaniem nowa ekspresówka nie powinna przebiegać w granicach Krakowa, a być poprowadzona po wschodniej lub zachodniej stronie stolicy Małopolski.